- Państwo jest po to, by strzec interesów obywateli. Wielkie korporacje nie mogą traktować Polski jak kraju Trzeciego Świata czy republiki bananowej – podkreślił Minister Sprawiedliwości. Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt ustawy, która pozwoli na skuteczne pociąganie do odpowiedzialności karnej podmiotów zbiorowych. Podobne przepisy funkcjonują m.in. w USA czy w Europie Zachodniej.
Dzięki tym przepisom do wytoczenia sprawy nieuczciwej firmie wystarczy prokuratorskie ustalenie, że doszło w niej do popełnienia przestępstwa. Kwestia osobistej odpowiedzialności karnej konkretnej osoby będzie rozstrzygana przez sąd niezależnie od postępowania w sprawie nałożenia kary finansowej na firmę, ale w miarę możliwości w ramach jednego procesu.
W obecnym stanie prawnym odpowiedzialność firm za takie zdarzenia jak np. śmierć pracownika w wyniku pożaru czy katastrofa ekologiczna jest znikoma lub wręcz żadna. Dzieje się tak, ponieważ w Polsce wciąż obowiązuje prawo dotyczące odpowiedzialności podmiotów zbiorowych, czyli między innymi spółek.
Działającą pod taką postacią firmę trudno dziś pociągnąć do odpowiedzialności karnej, jeśli uprzednio sąd nie skazał prawomocnie na przykład jej prezesa, członków zarządu czy innych jej reprezentantów. A to zazwyczaj jest żmudne lub wręcz niemożliwe, bo np. nie można ustalić bezpośredniego sprawcy albo ten sprawca się ukrywa. W rezultacie do sądów w 2017 r. wpłynęło zaledwie 14 spraw prowadzonych wobec podmiotów zbiorowych, w 2016 – 25, a w 2015 – również 14. Nawet w tych nielicznych przypadkach odpowiedzialność była przeważnie iluzoryczna, ponieważ – w myśl obecnych przepisów – kara pieniężna dla osób prawnych może teoretycznie wynosić od 1000 zł do 5 mln zł, ale nie może przekroczyć 3 proc. ich przychodu. Wystarczy więc, by dana firma miała niski przychód albo go nie wykazała, a unikała dotąd uciążliwej kary, choćby dysponowała ogromnym majątkiem.
- Od 1992 roku wydano w Polsce zaledwie 66 orzeczeń dotyczących takich firm, a najwyższa orzeczona kara wyniosła tylko 12 tys. zł – powiedział biorący udział w konferencji prasowej Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Marcin Warchoł.