Oszustami okazali się właściciel pojazdu oraz mechanik samochodowy. „Odmłodzili" oni auto o przeszło 100 tysięcy kilometrów. - W pierwszym momencie nowy właściciel nie zorientował się, że padł ofiarą przekrętu. Miał zaufanie do serwisanta, który polecił mu kupno „polówki". Dopiero wysoka awaryjność nowego nabytku, zmobilizowała pokrzywdzonego do wnikliwej analizy dokumentacji pojazdu, która wskazywała na to, że przed sprzedażą licznik przebiegu znacznie miął większą wartość - podaje krakowska policja.

Podejrzanym grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Przypomnijmy, iż Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt zmian w kodeksie karnym, w którym chce karać za cofanie licznika. W myśl projektowanych przepisów za każde przekręcenie licznika będzie grozić od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia – zarówno dla zlecającego oszustwo, jak i wykonawcy, np. mechanika w warsztacie.

Taka sama kara – od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia – będzie grozić wtedy, gdy właściciel samochodu nie zgłosi w stacji kontroli pojazdów faktu wymiany całego licznika na nowy (np. z powodu autentycznej lub rzekomej awarii).

Stacje kontroli pojazdów już muszą przekazywać Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców stan licznika odczytany podczas obowiązkowych przeglądów technicznych pojazdów. Po zmianie prawa stacje będą przekazywać do centralnej ewidencji także informację o wymianie licznika i jego przebiegu w chwili odczytu przez diagnostę.