Krajowa Rada Sądownictwa dostała do zaopiniowania senacki projekt zmian w ustawie o kompensacie dla ofiar przestępstw. Ma wiele uwag. Chodzi o pieniądze na leczenie czy rehabilitację. Autorzy chcą zapisać sztywne granice kwot: nie mniej niż tysiąc złotych i nie więcej niż 25 tys. zł.
– Sformułowanie, że kompensata nie może być niższa od wskazanej w ustawie kwoty, każe zapytać, jak rozstrzygać przypadki, gdy uprawniony udokumentował roszczenia w kwocie niższej od minimalnej granicy – chce wiedzieć Rada. Negatywnie ocenia też propozycję odejścia od zasady subsydiarności kompensaty. Uważa, że dzisiejsze rozwiązanie jest lepsze, gdyż daje szansę na włączenie się państwa w proces wyrównywania krzywd, dopiero gdy nie ma szansy pozyskania środków z innych źródeł.
Radzie nie podobają się też zbyt wąsko określone sytuacje, w których odmawia się lub ogranicza wysokość kompensaty. Możliwe jest to ze względu na sytuację finansową uprawnionego, z powodu zachowania osoby uprawnionej przed, w trakcie lub po popełnieniu przestępstwa, a także z powodu udziału osoby uprawnionej w zorganizowanej grupie przestępczej lub grupie zaangażowanej w popełnianie przestępstw z użyciem przemocy czy ze względu na zasady współżycia społecznego.
Senacki projekt nowej ustawy o kompensacie przysługującej ofiarom niektórych przestępstw był potrzebny, bo przepisy obecnej uniemożliwiają ofiarom przestępstw, które ucierpiały na zdrowiu, skorzystanie z finansowej pomocy państwa. Wiele nawet nie wie, że ma do tego prawo. Dowód? W latach 2006–2013 wpłynęło łącznie 1449 wniosków o przyznanie pomocy. Pozytywnie załatwiono zaledwie 350 (oznacza to przyznawanie średnio 44 kompensat rocznie). Środki przewidywane na ten cel w ustawie budżetowej w wysokości 70 mln zł wykorzystywane były zaledwie w 0,2 proc.