Incydent miał miejsce w sobotę, po tym, jak nowa premier Japonii, Sanae Takaichi w piątek, na forum parlamentu mówiła, że potencjalny atak Chin na Tajwan wymusiłby na władzach w Tokio podjęcie działań militarnych w samoobronie.
Chiński dyplomata po wypowiedzi premier Japonii pisze o „odcinaniu plugawej szyi”
Tajwan, który od 1949 roku jest de facto niezależnym od Chin państwem, choć nigdy formalnie nie ogłosił niepodległości (władze w Pekinie uważają to za czerwoną linię, której przekroczenie wymagałoby podjęcia przez Chiny interwencji wojskowej), jest uważany przez komunistyczne władze Państwa Środka za zbuntowaną prowincję i integralną część Chin. Pekin podkreśla, że dąży do pokojowego zjednoczenia z Tajwanem, ale jednocześnie nigdy nie wyrzekł się siły, jako metody przywrócenia suwerenności nad wyspą. Pod koniec października Peng Qing'en, rzecznik chińskiego Biura ds. Tajwanu na konferencji prasowej w Pekinie, mówił otwarcie o tym, że Chiny mogą użyć siły przeciw Tajwanowi.
Czytaj więcej
Największy i najnowocześniejszy chiński lotniskowiec Fujian wszedł do służby - poinformowały chiń...
Takaichi mówiła w parlamencie, że atak Chin na Tajwan stworzyłby sytuację, która „zagrażałaby przetrwaniu Japonii”. Wcześniej Takaichi spotkała się z przedstawicielem Tajwanu (Lin Hsin-I) na szczycie ASEAN w Seulu, co spotkało się z niezadowoleniem Chin.
Dzień po wystąpieniu premier Japonii na forum parlamentu konsul Xue zamieścił w serwisie X link do artykułu z dziennika „Asahi”, w którym wypowiedzi Takaichi były cytowane. Linkowi towarzyszył opis: „Nie mamy innego wyboru, jak tylko odciąć tę plugawą szyję, która zaatakowała nas bez chwili wahania. Czy jesteście gotowi?”. Po pewnym czasie wpis został skasowany – jak wynika z poniedziałkowych informacji żądały tego zarówno japoński MSZ, jak i ambasada Japonii w Chinach.