Rusza reforma tymczasowego aresztowania. Za jest nawet opozycja

Doprecyzowanie przesłanki matactwa, skrócenie okresu tymczasowego aresztowania z trzech do jednego miesiąca oraz dyżury „aresztowe” dla obrońców – takie rozwiązania przewiduje projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego, nad którym prace rozpoczął Sejm.

Publikacja: 19.12.2024 19:05

Rusza reforma tymczasowego aresztowania. Za jest nawet opozycja

Foto: Adobe Stock

Problem nadużywania tymczasowego aresztowania ma systemowy charakter.  – Wynika z automatyzmu stosowania tego środka i braku efektywnej kontroli sądu przy każdym przedłużeniu aresztu. Jeżeli państwo pozbawia obywatela wolności – bez wyroku – to musi mieć pewność, że jest to zasadne – mówił podczas pierwszego czytania Paweł Śliz z Polski 2050, poseł sprawozdawca. Tłumaczył, że projekt wprowadza wiele rozwiązań które mają służyć temu, aby prokuratorzy nie zrzucali odpowiedzialności za stosowanie tymczasowego aresztowania wyłącznie na sąd.

Projekt, nad którymi prace rozpoczął Sejm, znosi m.in. przesłankę surowości kary, jako jedyne uzasadnienie zastosowania tego środka. Wprowadza też obowiązek zawiadamiania obrońców o terminie posiedzenia aresztowego. Wprowadzane są też minimalne standardy dyrektywy obrończej. Każdy zatrzymany będzie miał prawo do kontaktu z obrońcą; aby to ułatwić wprowadzone będą dyżury pełnione przez adwokatów i radców prawnych.

Czytaj więcej

Areszt tymczasowy ma trwać jeden miesiąc

Standardy mają się polepszyć również dzięki np. wprowadzeniu prawa do zażalenia na decyzję o obecności funkcjonariusza podczas kontaktu z obrońcą.

Sejm zaczyna prace. Tymczasowe areszty będą krótsze?

– Areszt tymczasowy powinien być krótki i stosowany tylko w wyjątkowych przypadkach. W praktyce osoby tymczasowo aresztowane spędzają w izolacji miesiące, a nawet lata. Powinien być stosowany kiedy istnieje ryzyko, że oskarżony będzie utrudniał postępowanie, ucieknie lub ukryje się - znamy taki przypadek obecnie - lub gdy istnieje ryzyko, że popełni przestępstwo. Ale w Polsce sądy w ponad 90 proc. wydają zgody na stosowanie tego środka. Często zdarza się tak, że w trakcie trzymiesięcznego aresztu prokuratura zaczyna prace w sprawie dopiero w ostatnim miesiącu – dodawał Ryszard Petru z Trzeciej Drogi.

Dlatego projekt przewiduje skrócenie długości najsurowszego środka zapobiegawczego z trzech miesięcy do jednego. Do tego łączny czas aresztu tymczasowego w postępowaniu przygotowawczym nie będzie mógł przekroczyć 12 miesięcy. Środek ten nie będzie też mógł być stosowany w stosunku do przestępstw zagrożonych karą do dwóch lat pozbawienia wolności. Ponadto posiedzenia w sprawach tymczasowego aresztowania będą jawne, a zażalenie na zastosowanie tego środka ma być rozpoznawane w składach trzyosobowych.

Projekt przewiduje również doprecyzowanie obawy matactwa, czyli przesłanki stosowania takiego środka (i pozostałych środków zapobiegawczych). Zgodnie z projektem będzie można je stosować, jeżeli zachodzi realna na danym etapie postępowania obawa, że oskarżony w zakresie przedstawionych mu zarzutów będzie nakłaniał do fałszywych zeznań lub w inny bezprawny sposób wpływał na postępowanie karne.

Czytaj więcej

Większa ochrona przed przestępstwami z nienawiści. Rząd przyjął projekt

Projekt reformy tymczasowego aresztowania chwali nawet opozycja

- Muszę powiedzieć, że jest to jeden z najlepszych projektów tej kadencji – przyznawał poseł Łukasz Schreiber z Prawa i Sprawiedliwości.  – Sąd będzie mógł odmówić przedłużenia tymczasowego aresztowania, w przypadku w którym prokurator bez uzasadnionego powodu nie przeprowadził planowanych czynności procesowych na wcześniejszym etapie stosowania tego środka. Możemy więc mieć nadzieję, że uda się doprowadzić do tego, by ten odsetek decyzji sądu, które w zasadzie powielają to, o co wnioskuje prokuratura, ulegnie zmianie – dodawał poseł Schreiber, choć zapowiedział że jego klub zamierza zgłosić poprawki zmierzające m.in. do skrócenia vacatio legis.

Burzliwa dyskusja nad przestępstwami z nienawiści

Zgoła odmienne emocje wywołał z kolei rządowy projekt nowelizacji kodeksu karnego, który rozszerza przesłanki dyskryminacyjne dotyczące przestępstw z nienawiści. Dziś karalne jest nawoływanie do nienawiści, a także surowiej traktowane popełnianie przestępstw, ze względu na takie cechy jak narodowość, pochodzenie etniczne i wyznanie lub bezwyznaniowość. Przyjęty przez rząd projekt rozszerza przesłanki o niepełnosprawność, wiek, płeć i orientację seksualną. Rząd przekonuje, że nowe przepisy mają skuteczniej bronić przed przemocą osoby z grup mniejszościowych i marginalizowanych. Opozycja postrzega go jednak jako narzędzie do tłumienia wolności słowa.

Prawo karne
Mateusz Morawiecki straci immunitet? Jest wniosek prokuratury
Administracja rządowa
Losy budżetu w rękach prezydenta. Co z wynagrodzeniami dla urzędników i nauczycieli?
Prawo drogowe
Przekroczenie prędkości zaboli nie tylko w mieście. Projekt wreszcie gotowy
Praca, Emerytury i renty
Waloryzacja emerytur 2025. Jedna grupa seniorów dostanie wyższe przelewy już w lutym
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Praca, Emerytury i renty
Nowe wnioski o 800 plus w 2025 r. Zbliża się ważny termin dla rodziców
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego