Minister Arkadiusz Myrcha: Problem pijanych kierowców trzeba rozwiązać systemowo

Co z tego, że w przepisach określimy nie wiadomo jak bardzo surowe kary, jeśli państwo później nie będzie w stanie w wielu przypadkach ich wyegzekwować - mówi Arkadiusz Myrcha, wiceminister sprawiedliwości.

Publikacja: 21.09.2024 19:24

Warszawa, 09.09.2024. Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha podczas konferencji naukowej pt.

Warszawa, 09.09.2024. Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha podczas konferencji naukowej pt. „Postępowanie upadłościowe w polskim systemie prawnym” w siedzibie Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości w Warszawie.

Foto: PAP/Rafał Guz

Ministerstwo Sprawiedliwości w reakcji na ostatni tragiczny wypadek spowodowany przez pijanego kierowcę, któremu odebrano wcześniej uprawnienia, zapowiada rozpoczęcie prac nad nowymi rozwiązaniami prawnymi. Rozważane jest m.in. wprowadzenie nowej kategorii przestępstwa w postaci zabójstwa drogowego, zapewnienie efektywnych mechanizmów egzekwowania zakazów prowadzenia pojazdów czy nawet możliwość stosowania przepadku pojazdu w reakcji na łamanie tegoż zakazu. Po raz kolejny zmiany legislacyjne są reakcją na głośny wypadek. Zwykle takie rozwiązania wprowadzane ad hoc kończą się uchwaleniem nie do końca przemyślanych rozwiązań.

Oczywiście takie tragiczne sytuacje zwracają uwagę na dany rodzaj przestępstw i każą się zastanowić nad ich przyczynami. Nawet jeśli w ciągu ostatnich kilkunastu lat przepisy – chociażby dla pijanych sprawców przestępstw drogowych – były sukcesywnie zaostrzane, to ciągle jest z tym duży problem. Ostatnie wydarzenia na Trasie Łazienkowskiej dodatkowo uwypukliły inny problem tzn. realizacji orzeczonych środków karnych w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Czytaj więcej

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Prokuratura ujawnia nowe fakty

Zdajemy sobie sprawę z takiego zagrożenia, wynikającego z nadmiernego pośpiechu przy tworzeniu prawa, jednak wydaje się, że to jest ten moment, w którym trzeba wspólnie z Ministerstwem Infrastruktury i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji zmierzyć się z tym problemem.

To nie jest tak, że startujemy od zera. W ramach obecnych już prac nad zmianami w prawie karnym zajmowaliśmy się tym tematem. Gromadziliśmy i nadal gromadzimy materiały, np. artykuły naukowe i analizy prawne na tle art. 177, 178 czy 178a kodeksu karnego. Analizujemy koncepcję, którą potocznie nazywa się „zabójstwem drogowym”, także w kodeksach czy orzecznictwie państw europejskich.

Z drugiej strony musimy znaleźć sposób na to, by w skuteczny sposób zapewnić realizację wyroków sądów. Bo niestety ludzie ignorują te orzeczenia, prowadzą mając odebrane uprawnienia. Są i tacy, którzy prowadzą pojazdy chociaż nigdy nie ubiegali się o prawo jazdy. Pojawiają się różne pomysły, zarówno wśród ekspertów jak i w przestrzeni medialnej. Chcemy je przedyskutować.

Czyli główny nacisk będzie się skupiał bardziej na wzmocnieniu egzekucji niż zaostrzeniu kar? Pierwotnie kodeks karny z 1997 roku przewidywał maksymalną karę za niestosowanie się do zakazu prowadzenia pojazdów. Wynosiła rok pozbawienia wolności, później podniesiono ją do trzech lat, a za Ministra Ziobry podniesiono ją z trzech lat do pięciu i tyle wynosi obecnie. A ludzie jak łamali zakazy, tak łamią.

Może to jest truizm, co z tego, że w przepisach określimy nie wiadomo jak bardzo surowe kary, jeśli państwo później nie będzie w stanie w wielu przypadkach ich wyegzekwować. Bo co z tego, że informacja o środku karnym w postaci zakazu prowadzenia pojazdu widnieje w Krajowym Rejestrze Karnym, skoro ludzie nawet z najbliższego otoczenia takiego kierowcy, mogą nie mieć o tym pojęcia. Chcemy się z tym problemem zmierzyć na poważnie i nie ograniczać się do jednej punktowej zmiany. Tu nie chodzi o to, by po prostu dodać do kodeksu karnego nowe przestępstwo – np. w zamiarze ewentualnym – a następnie określić, że tak jak w przypadku zbrodni będzie zagrożone karą np. od 3 do 15 lat, po czym uznać, że oto rozwiązaliśmy problem. W ten sposób niczego nie rozwiążemy.

Czytaj więcej

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe, szokujące informacje ws. Łukasza Żaka

Najważniejsze jest to, aby służby, takie jak policja czy Inspekcja Transportu Drogowego, miały wiedzę na temat ludzi wobec których orzeczono zakaz prowadzenia pojazdów i by miały narzędzia do szybkiego ich identyfikowania na drodze. Czy to będzie w oparciu o technologię odczytywania rejestracji tablic, czy jakąś inną – za wcześnie o tym mówić. 

Jedną z rozważanych sankcji za łamanie zakazu prowadzenia pojazdów ma być stosowanie przepadku auta. Czy ma to być, tak jak w przypadku obecnie obowiązujących przepisów, obligatoryjne, czy sądy dostaną po prostu taką możliwość?

My co do zasady jesteśmy zwolennikami zapewnienia sądom szerokiego wachlarza reakcji zarówno co do kary jak i do środków karnych, tak by sądy miały możliwość zastosowania najbardziej adekwatnego środka do konkretnej sytuacji. Być może taka kara o charakterze majątkowym byłaby dobrym środkiem w stosunku do przypadków recydywy, w których kierujący po raz kolejny łamie orzeczony zakaz.

Czytaj więcej

Konfiskata auta za jazdę z zakazem prowadzenia? Konsekwencje śmierci na Trasie Łazienkowskiej

Ministerstwo Sprawiedliwości w reakcji na ostatni tragiczny wypadek spowodowany przez pijanego kierowcę, któremu odebrano wcześniej uprawnienia, zapowiada rozpoczęcie prac nad nowymi rozwiązaniami prawnymi. Rozważane jest m.in. wprowadzenie nowej kategorii przestępstwa w postaci zabójstwa drogowego, zapewnienie efektywnych mechanizmów egzekwowania zakazów prowadzenia pojazdów czy nawet możliwość stosowania przepadku pojazdu w reakcji na łamanie tegoż zakazu. Po raz kolejny zmiany legislacyjne są reakcją na głośny wypadek. Zwykle takie rozwiązania wprowadzane ad hoc kończą się uchwaleniem nie do końca przemyślanych rozwiązań.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Sądy i trybunały
Reset TK musi poczekać. Rząd może jednak wpłynąć na pracę Przyłębskiej
Nieruchomości
Sąsiad buduje ogrodzenie i chce zwrotu połowy kosztów? Przepisy są jasne