Reklama
Rozwiń
Reklama

Śledztwo ws. byłej kurator Barbary Nowak i jej męża

Prokuratura w Krakowie wszczęła dochodzenie w sprawie byłej małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak i jej męża – ustalił Onet. Chodzi o ich oświadczenie majątkowe i mieszkanie komunalne przyznane na jego podstawie.

Publikacja: 22.03.2024 21:48

Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty

Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty

Foto: YouTube/Kuratorium Małopolska

dgk

Barbara Nowak nie jest kuratorem od grudnia 2023 r — została odwołana przez nową minister edukacji narodowej Barbarę Nowacką. Miesiąc wcześniej  prokuratura otrzymała zawiadomienie o możliwości popełnienia  przestępstwa przez byłą kuratorkę. Miała wraz z mężem zataić, że są właścicielami mieszkania w Nowej Hucie. Fakt taki wykluczyłby możliwość otrzymania mieszkania komunalnego od miasta. Do zawiadomienia dołączono sporo załączników i ewentualnych materiałów na dowód.

Onet przypomina, że Nowakowie od 1992 r. zajmowali  54-metrowe mieszkanie w budynku  XII Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie, gdy dyrektorem tej placówki był mąż kuratorki — Ryszard Nowak. Płacili za nie miastu niecałe 300 zł miesięcznie. Magistrat chciał rozbudować szkołę i od 2017 r. starał wykwaterować z niej Nowaków. Proponował inne lokale z gminnego zasobu, lecz oni odrzucali propozycje.  Przyjęli dopiero czwartą propozycję i w 2021 roku wyprowadzili się do mieszkania przy ul. Wańkowicza w Nowe Hucie. Znajduje się tam nowe osiedle wybudowane w połowie zeszłego roku przez urząd miasta.

Czytaj więcej

Barbara Nowak kandydatką PiS w wyborach. Zapowiadała jaki jest jej cel

Dziennikarzom kurator Barbara Nowak  tłumaczyła, że nie stać jej ani na kupno, ani na wynajem mieszkania, a kredytu brać nie chce, bo w jej wieku byłoby to nieodpowiedzialne.

Problem w tym, że z oświadczenia majątkowego złożonego jeszcze w 2018 r. wynikało, że Nowakowie mają własne mieszkanie, natomiast w oświadczeniu majątkowym złożonym w 2019 r. informacja taka nie została już podana. Chodzi o mieszkanie, które Ryszard Nowak  otrzymał w spadku po matce.  

Reklama
Reklama

Prokuratura badała sprawę pod kątem art. 231 par. 1 Kodeksu karnego, mówiącego o nadużyciu władzy przez funkcjonariusza publicznego. Z tego artykułu karane są osoby, które przekroczyły swoje uprawnienia albo nie dopełniły obowiązków i zadziałały tym samym na szkodę interesu publicznego lub prywatnego.

Jak dowiedział się Onet, ostatniego dnia lutego śledczy zakończyli analizę i postanowili w tej sprawie wszcząć dochodzenie. Prowadzone jest z dwóch artykułów Kodeksu karnego. Jeden mówi  o przywłaszczeniu cudzej rzeczy ruchomej lub prawa majątkowego. Za ten czyn grozi kara pozbawienia wolności do lat 3 (art. 284 par. 1 kk). Drugi (art. 244 kk) mówi z kolei o "niedostosowaniu się do orzeczonych środków karnych". Za to grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Prokuratura nie chce ujawnić, o co dokładnie chodzi.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama