Tym razem kontrowersje wzbudziły antyaborcyjne protesty odbywające się przed szpitalem w Oleśnicy. Jak opisała wrocławska „Gazeta Wyborcza”, publiczne prezentowanie drastycznych treści mocno odbija się na uczących się w okolicy dzieci.
Dzieci z okolicy „w coraz gorszym stanie”
- W imieniu rodziców uczniów szkoły podstawowej z Oleśnicy złożyłam do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstw. Jedno z nich polega na tym, że dzieci są narażane na ciężki uszczerbek na zdrowiu psychicznym; warto zaznaczyć, że uczniowie są w coraz gorszym stanie. Drugie przestępstwo dotyczy bezczeszczenia zwłok martwych płodów, które są wystawiane na widok publiczny - mówi „Rzeczpospolitej” adwokat Katarzyna Politańska - Torz, pełnomocnik pokrzywdzonych.
W zawiadomieniu skierowanym do Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy wskazano, że we wrześniu i październiku bieżącego roku pojazd należący do Fundacji Pro-Prawo do życia prezentował pod szkołą treści wizualne (plakaty martwych zakrwawionych płodów) i informacje o aborcji podawane przez megafon. - Działanie było celowo ukierunkowane na małoletnie dzieci, u których zdarzenie wywołało silne negatywne emocje – zaznaczono.
Wskazano również na wykroczenia polegające na umieszczeniu w miejscach publicznych nieprzyzwoitych ogłoszeń, napisów lub rysunków i używaniu słów nieprzyzwoitych; a także o zakłócaniu spokoju czy porządku publicznego i wywoływaniu zgorszenia w miejscu publicznym.
Brak dowodów na szkodliwość
W odpowiedzi na prośbę o komentarz dotyczący sprawy z Oleśnicy, Mariusz Dzierżawski z Fundacja Pro-Prawo do Życia, stwierdził, że „próby zakazania pokazywania prawdy o aborcji” trwają od czasu, kiedy organizacja zaczęła w ogóle eksponować przedstawiające jej efekty zdjęcia. - Jednym z pretekstów, którym posługiwali się zwolennicy cenzury był rzekomy szkodliwy wpływ na dzieci. Nigdy nie przedstawiono dowodów, że zarzut ten jest prawdziwy – argumentuje przedstawiciel fundacji. I ocenia, że prawdziwym problemem w konfrontacji z takimi treściami są postawy dorosłych, zwłaszcza opiekunów dzieci.