Powodem skazania działacza pro life za „czyn nieprzyzwoity" z art. 141 Kodeksu wykroczeń było prezentowanie przez niego banerów pokazujących skutki aborcji. Najpierw aktywistę skazał Sąd Rejonowy we Wrocławiu, wymierzając mu karę 1,5 tys. zł grzywny. Następnie Sąd Okręgowy we Wrocławiu odstąpił od wymierzenia kary i zwolnił go z kosztów sądowych, formalnie uznając jednak jego winę.
Kasację od prawomocnego wyroku SO złożył Prokurator Generalny, który wnioskował o uniewinnienie aktywisty. Argumentował, że sądy wadliwie zinterpretowały przymiotnik "nieprzyzwoite" z treści przepisu. - Zjawisko wywołuje kontrowersje i emocje w odbiorze społecznym, ale pojawia się pytanie, czy państwo powinno reagować w formie represji karnej w takich przypadkach - podnosił przed SN prokurator Józef Gemra.