Sprawa Kamińskiego i Wąsika: "Prezydenckie ułaskawienie pozostaje w mocy"

W środę Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na dwa lata więzienia. Czy stracą mandat zależy od Marszałka Sejmu oraz Prezydenta. Oraz tego, kto z nich szybciej zadziała.

Publikacja: 20.12.2023 19:30

Były minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński i prezydent RP Andrzej Duda

Były minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński i prezydent RP Andrzej Duda

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Po wyroku warszawskiego SO wobec byłych szefów CBA za przekroczenie przez nich uprawnień w czasie czynności operacyjnych w związku z tzw. "aferą gruntową" obaj skazani tracą bierne prawo wyborcze. W związku z tym, zgodnie z kodeksem wyborczym powinni także stracić mandaty poselskie, które uzyskali po ostatnich wyborach. Do tego jednak wymagane jest postanowienie Marszałka Sejmu.

Od utraty mandatów, oraz pójścia do więzienia mógłby uchronić ich akt łaski Prezydenta RP. Problem w tym, że Andrzej Duda już raz ich ułaskawił, a kancelaria prezydenta podtrzymuje, że akt ten ma moc prawną. Kancelaria potwierdziła to stanowisko w mediach społecznościowych tuż po zorganizowanym spotkaniu głowy państwa z samymi zainteresowanymi „eks posłami”, Mariuszem Kamińskim oraz Maciejem Wąsikiem. 

To właśnie kwestia ułaskawienia wywołała najwięcej kontrowersji w całej sprawie i była przyczyną tego, że wyrok zapadł po 16 latach. Po orzeczeniu w pierwszej instancji (na które i tak trzeba było czekać niemal 8 lat od „afery gruntowej”) świeżo wybrany prezydent Andrzej Duda skorzystał z prawa łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika (początkowo skazanych na 3,5 roku pozbawienia wolności). Wobec tego sąd odwoławczy postępowanie umorzył. Ale decyzję tę zakwestionował Sąd Najwyższy, w którym sprawa utknęła na kilka kolejnych lat, w związku z rzekomym sporem kompetencyjnym między SN a Prezydentem w dotyczącym stosowania prawa łaski. Jeszcze bowiem w 2017 r. uchwała 7 sędziów SN stwierdziła, że nie można go zastosować do osoby nieprawomocnie skazanej, a zatem w świetle prawa wciąż niewinnej. Odbiera to bowiem tej osobie prawo do rzetelnego procesu i wykazania swej niewinności.

Z kolei Kancelaria Prezydenta uważa, że prawo łaski może być stosowane także przed uprawomocnieniem się wyroku, w drodze tzw. abolicji indywidualnej. W podobnym tonie orzekł w czerwcu tego roku Trybunał Konstytucyjny. Kilka dni później Sąd Najwyższy w składzie 3 sędziów zrealizował wspomnianą uchwałę składu siódemkowego i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania w II instancji. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał w środę wyrok prawomocnie kończący sprawę. 

Czytaj więcej

Kancelaria Prezydenta o wyroku skazującym Kamińskiego i Wąsika

Bezwarunkowa łaska

To dodatkowo skomplikowało sytuację prawną. Przede wszystkim pojawiły się wątpliwości, czy wcześniejsze ułaskawienie jest skuteczne wobec skazanych (teraz już prawomocnie).

- Wyrok jest prawomocny, a z uchwały Sądu Najwyższego możemy wyczytać, że akt łaski pana prezydenta nie wiąże w tym wypadku. Bo nie może on mieć ani charakteru warunkowego, ani blankietowego, nie może być swego rodzaju „licencją na popełnianie przestępstw”. - mówi adwokat Wojciech Wiza, pełnomocnik jednego z oskarżycieli posiłkowych w sprawie. Podobnie sprawę ocenia adwokat Radosław Baszuk, karnista:
- Polski system prawa nie zna ułaskawienia innego niż wobec osoby skazane. Nie może być dokonane warunkowo czyli „na wypadek skazania”. Ponadto mamy tu do czynienia z innym wyrokiem, niż ten od którego dotyczyło ułaskawienie. Nie było go w obrocie prawnym, ani wcześniej – bo był nie prawomocny, ani później – bo został zmieniony — tłumaczy.

Komentatorzy są też zgodni, że prezydent może skorzystać z prawa łaski ponownie, już w odniesieniu do prawomocnego wyroku. To pozwoliłoby uniknąć skazanym jego skutków w tym m.in. utraty biernego prawa wyborczego i co za tym idzie — mandatów poselskich. Stanowi tak nie tylko art. 249 § 1 Kodeksu wyborczego, ale też art. 99 ust. 3 Konstytucji RP w myśl którego: „Wybraną do Sejmu lub do Senatu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego".
- Nie budzi zatem wątpliwości, że z chwilą zapadnięcia prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie doszło do wygaśnięcia mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika — napisał w mediach społecznościowych dr Maciej Pach, konstytucjonalista. 

Czytaj więcej

Tumidalski: Więzienie dla Kamińskiego i Wąsika to koniec rozliczeń PiS za lata 2005-2007

Krótkie terminy

Radosław Baszuk wskazuje, ze choć następuje to z mocy prawa, to kodeks wyborczy przewiduje w tym wypadku konkretną procedurę. 

- Marszałek Sejmu wydaje postanowienie w tej sprawie, ale ono nie będzie ani prawomocne, ani wykonalne. Według kodeksu wyborczego bowiem od tego postanowienia przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego. - wyjaśnia. 

Terminy są w tym wypadku dość krótkie, bo odpowiednio 3 dni na złożenie odwołania, i 7 na jego rozpatrzenie przez SN.

- Dopiero po bezskutecznym upływie tych terminów, albo nie uwzględnieniu odwołania, postanowienie staje się wykonalne. - wyjaśnia Radosław Baszuk. -Do tego czasu jednak obaj skazani pozostają posłami, a to oznacza, że nie można ich zatrzymać, bo mają immunitet.

Dr Pach wskazuje, że przeważająca część doktryny prawa konstytucyjnego uznaje, że wspomniane postanowienie marszałka sejmu ma charakter deklaratoryjny — a zatem tylko stwierdza wygaśnięcie już z mocy prawa. - To oznacza, że mandaty poselskie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika już dziś wygasły, a Marszałkowi Sejmu pozostaje jedynie stwierdzić ten fakt w drodze postanowienia - dodaje.

Marszałek Szymon Hołownia zapowiedział wygaszenie mandatów (musi dostać oficjalną informację od sądu). Jeśli bowiem postanowienie marszałka się uprawomocni, mandaty wygasają. Prezydent ma wiec niewiele czasu na wydanie kolejnego ułaskawienia. Tyle, że robiąc to, przyznałby pośrednio, że poprzednie jest nieskuteczne. A prezydencka minister Małgorzata Paprocka stwierdziła w środę, że jest ono ważne i w mocy prawnej. Sami skazani zaś w publicznych wypowiedziach twierdzą, że wyrok jest nieważny i nie czują się skazani. Ciężko więc sobie na tę chwilę wyobrazić, żeby wnioskowali o kolejne ułaskawienie.

Jednak oprócz przewidzianego w procedurze karnej trybu, wymagającego wniosku, opinii sądów obu instancji i udziału Prokuratora Generalnego, Prezydent może zastosować prawo łaski bezpośrednio na podstawie art. 139 Konstytucji. Ten nie przewiduje żadnych zgód, wniosków, ani terminów.

- Prezydent już dziś (a raczej – dopiero dziś) może taki akt łaski wydać. - tłumaczy Radosław Baszuk. - Kolejna wątpliwość dotyczy tego czy łaska zwalnia tylko ze skutków prawno-karnych, czyli orzeczonej kary i środka karnego, czy ze wszystkich konsekwencji publiczno-prawnych. Ja skłaniam się do tej drugiej opcji, ale można też argumentować, że mimo ułaskawienia zostali oni skazani, a zatem utracili bierne prawo wyborcze i mandat poselski. - podsumowuje.

- W mojej ocenie ani „stare” – skądinąd nieskuteczne (zob. uchwała składu 7 sędziów SN, sygn. I KZP 4/17) – ułaskawienie (z 2015 r.), ani ewentualne ponowne ułaskawienie wyżej wymienionych posłów przez Prezydenta RP nie wpłynie na kwestię posiadania przez nich mandatu poselskiego. Aktem łaski Prezydent usuwa bowiem prawnokarne skutki orzeczenia sądowego, czyli znosi karę i ewentualny środek karny, a nie inne konsekwencje prawne tego orzeczenia. - stwierdził z kolei Maciej Pach.

Ostrzeżenie dla służb

Z kolei Wojciech Wiza wskazuje na inny aspekt. 

Jest on przełomowy o tyle, że wyznacza granice tego, co mogą służby. - tłumaczy prawnik — Wiemy że służby kontrolują obywateli, ale od długiego czasu zadawaliśmy sobie pytanie, czy ktoś w ogóle kontroluje służby. Okazało się, że kontrolują je sądy, choć po wielu latach. - podkreśla.

I dodaje że wyrok powinien być swego rodzaju „memento” dla każdego funkcjonariusza służb, że wszelkiego rodzaju nielegalne działanie może skończyć się skazaniem.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Wojciech Hermeliński, adwokat, był przewodniczący PKW:

Mandaty wygasza Marszałek Sejmu w związku z utratą prawa wybieralności przez posłów (art. 249 par. 1 Kodeksu wyborczego) w związku z utratą prawa wybieralności (art. 11 par. 1 pkt 2 K.w.) w wyniku skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego. Orzecznictwo sądów wskazuje, że samo skazanie powoduje utratę mandatu, ale marszałek postanowieniem musi to potwierdzić. Od postanowienia Marszałka wygaszającego mandat posłom przysługuje prawo odwołania do Sądu Najwyższego w terminie 3 dni od dnia doręczenia postanowienia. W odróżnieniu od sytuacji, gdy prezydent nieskutecznie ułaskawił obu posłów po nieprawomocnym wyroku, prawomocny wyrok taką możliwość otwiera. Jeśli jednak ułaskawienie nastąpi po prawomocnym wygaszeniu mandatów, to według mnie nie ma możliwości ich przywrócenia.

Czytaj więcej

Duda: Kamiński i Wąsik będą pierwszymi więźniami politycznymi po 1989 r.

Po wyroku warszawskiego SO wobec byłych szefów CBA za przekroczenie przez nich uprawnień w czasie czynności operacyjnych w związku z tzw. "aferą gruntową" obaj skazani tracą bierne prawo wyborcze. W związku z tym, zgodnie z kodeksem wyborczym powinni także stracić mandaty poselskie, które uzyskali po ostatnich wyborach. Do tego jednak wymagane jest postanowienie Marszałka Sejmu.

Od utraty mandatów, oraz pójścia do więzienia mógłby uchronić ich akt łaski Prezydenta RP. Problem w tym, że Andrzej Duda już raz ich ułaskawił, a kancelaria prezydenta podtrzymuje, że akt ten ma moc prawną. Kancelaria potwierdziła to stanowisko w mediach społecznościowych tuż po zorganizowanym spotkaniu głowy państwa z samymi zainteresowanymi „eks posłami”, Mariuszem Kamińskim oraz Maciejem Wąsikiem. 

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Matura 2024: język polski - poziom podstawowy. Odpowiedzi eksperta
Sądy i trybunały
Trybunał niemocy. Zabezpieczenia TK nie zablokują zmian w sądach
Sądy i trybunały
Piebiak: Szmydt marzył o robieniu biznesu na Wschodzie, mógł być szpiegiem
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Konsumenci
Kolejna uchwała SN w sprawach o kredyty