Pierwsze lipcowe sesje przyniosły kontynuację dobrej passy krajowych indeksów. WIG, pokonując poziom 106 tys. pkt, ustanowił nowy szczyt hossy i powiększył tegoroczną stopę zwrotu do ok. 33 proc. Czy rynek ma wystarczająco dużo paliwa do kontynuacji wzrostów w tym półroczu?
Motory hossy?
Pierwsza połowa 2025 roku pozytywnie zaskoczyła posiadaczy krajowych akcji, przynosząc im solidne zyski. Tak udanego okresu warszawski parkiet nie miał od niemal 20 lat. Kluczem do zwyżek była zmiana nastawienia inwestorów zagranicznych, którzy dostrzegli potencjał w polskich akcjach i nadal pozostają bardzo aktywni na rynku. Głównymi beneficjentami były największe spółki z bankami na czele, które są motorami tegorocznej hossy.
– Obecnie na polskim rynku karty rozdają zagraniczni inwestorzy, a mocny kurs złotego jeszcze bardziej ich wspiera. W tym przypadku kluczowa jest płynność, a jak wiemy, najbardziej płynnym sektorem, który przyciąga kapitał zagraniczny, są banki. Ich wyniki finansowe przez kilka ostatnich lat systematycznie rosły, natomiast pamiętajmy, że odbywało się to w środowisku wysokich stóp procentowych – zauważa Bartłomiej Zalewski, dyrektor ds. inwestycyjnych w BM Alior Banku. Jednocześnie zwraca uwagę, że od czasu pierwszej obniżki stopy NBP we wrześniu 2023 r. indeks WIG-banki wzrósł już o blisko 150 proc., a w tym roku jesteśmy już po drugiej obniżce stóp procentowych, z perspektywą kolejnej po wakacjach. Jego zdaniem w drugiej połowie roku sektor bankowy może zacząć odczuwać skutki oczekiwanych obniżek stóp procentowych, co może negatywnie odbić się na cenach akcji. – Sektor finansowy stanowi prawie 50 proc. indeksu WIG20, a „nie ma hossy w Polsce bez banków”. To stare powiedzenie, ale aktualne. Ewentualne pogorszenie sentymentu do sektora będzie miało negatywny wpływ też na cały rynek, choć nie należy zapominać o innych branżach, które mogą stać się motorem napędowym rynku – wskazuje.
Czytaj więcej
Platforma e-commerce Allegro zamknęła swoją debiutancką emisję obligacji z dużym sukcesem.