Wraz z 170 innymi uznanymi karnistami apelował pan do Andrzeja Dudy o weto w sprawie reformy Kodeksu karnego, którą prezydent ostatecznie wczoraj podpisał. Jak pan skomentuje taką decyzję?
Widać, że przeważył populizm, czyli chęć zdobycia poparcia w wyborach.
Czytaj więcej
Dożywocie bez szans na zwolnienie. Nowa, górna granica kary - 30 lat. Już 14-latkowie będą mogli iść do więzienia. Konfiskata aut pijanym kierowcom. Podwyższenie - z 500 do 800 zlotych - progu kradzieży. To zmiany w nowelizacji kodeksu karnego. Według ekspertów to czysty populizm, błędy i zmiany na bakier z prawem UE.
Dyskusję budzi też zapis o tym, że nawet 14-latkowie mogłyby być skazywane na karę 30 lat więzienia. Pan krytykuje ten pomysł.
Tak, ponieważ dyskwalifikuje nas to całkowicie, jeśli postrzegamy prawo karne w perspektywie kultury europejskiej. Przecież 14-latek, który popełnił okrutne nawet przestępstwo, nie może być odizolowany od społeczeństwa. Nie może przebywać tylko ze znacznie starszymi od siebie osobami, z przestępcami, którzy ostatecznie go zdemoralizują. Skazanie go na tak długie pozbawienie wolności oznacza potraktowanie go jak przedmiot – a dzięki temu pokazuje się, że inni też powinni się bać. Nie bierze się pod uwagę tego, że jeśli w tak młodym wieku popełnia poważne przestępstwo, to on tak naprawdę potrzebuje leczenia. Jeśli zaś wymierzymy mu tak surową karę, to zupełnie zrezygnujemy z jego socjalizacji. A każdemu człowiekowi - co stanowi chyba podstawową zasadę humanizmu - trzeba dać nadzieję, że jednak kiedyś opuści więzienie. Nie chodzi już tylko o 14-latka, ale o każdego innego, dorosłego przestępcę. Skazujmy go, ale dając mu szansę na to, że wróci do społeczeństwa, bo taka świadomość stanowi bardzo silny czynnik wychowawczy. Orzeczenie dożywocia bez możliwości przedterminowego zwolnienia całkowicie zaś odbiera temu człowiekowi nadzieję. A człowiek zamknięty w więzieniu i pozbawiony tej nadziei, staje się kompletnie bezkarny – może zabić wszystkich kolegów w celi, strażnika więziennego czy wychowawcę, bo i tak wyższej kary już nie dostanie. Dlatego uważam, że jest to barbarzyństwo, bo tak mocnych słów trzeba użyć, oceniając zapisy tej ustawy.