Dziś procedura w tych sprawach jest zbyt sformalizowana, a przez to długotrwała. Niekiedy zaangażowany w nią jest minister sprawiedliwości. Rząd przyjął wczoraj zmiany w kodeksie postępowania karnego (przepisy musieliśmy poprawić ze względu na unijną dyrektywę).

Po wejściu w życie noweli pojawią się przepisy, które pozwolą na bezpośredni kontakt unijnych sądów w sprawach wykonywania nakazów konfiskaty. To za ich sprawą polski sąd będzie mógł wystąpić do swojego unijnego odpowiednika o bezpośrednie wykonanie prawomocnych orzeczeń. Czego mogą dotyczyć? Konfiskaty przedmiotów i korzyści pochodzących z przestępstwa.

Za wykonanie orzeczeń u nas odpowiedzialne będą sądy rejonowe. Właściwy będzie ten, w którego okręgu skazany posiada mienie lub osiąga dochody albo stale czy też czasowo przebywa. Wykonanie orzeczenia nastąpi według prawa polskiego, a sąd będzie miał obowiązek działać bez zbędnej zwłoki. Przewiduje się też możliwość zwrócenia się do więcej niż jednego kraju, jeżeli zaistnieje prawdopodobieństwo, że mienie lub dochody sprawcy znajdują się w różnych państwach. Polski sąd będzie się mógł zwrócić do właściwego państwa UE o przekazanie na jego rachunek kwoty uzyskanej z przepadku, jeśli jest ona wyższa niż 10 tys. euro. W posiedzeniu sądu będzie mógł wziąć udział sprawca, jego obrońca oraz osoba trzecia, której interesy orzeczenie może naruszyć.

Pojawia się też wspólna definicja konfiskaty dla sądów wszystkich państw unijnych. Oznaczać ma przepadek przedmiotów pochodzących z przestępstwa, które służyły lub były przeznaczone do jego popełnienia, oraz przepadek korzyści majątkowych z tego źródła lub ich równowartości.