Obowiązek jazdy w kaskach na nartach i snowboardzie wprowadziła w lutym ubiegłego roku [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=247960]ustawa o kulturze fizycznej[/link]. Na jej mocy dzieci i młodzież do lat 15 mogły uprawiać sporty zimowe tylko w kaskach. Za niedopełnienie obowiązku i zaniedbanie pieczy rodzic czy opiekun mógł zapłacić od 20 do 500 zł.
– Mamy specjalne patrole na stokach – informuje „Rz” Edyta Bargowska z komendy w Jeleniej Górze. – Mandatów jest jednak niewiele. Bardzo dużo dzieci i nastolatków jeździ w kaskach. Jeśli zdarzają się wyjątki, to kończy się na pouczeniach. W tegorocznym sezonie policja może być już bardziej restrykcyjna.
Podobnie jest na stokach w okolicy Wrocławia.
– Mandaty nie są potrzebne. Rodzice sami dbają o bezpieczeństwo dzieci. Nie zapominają o nim także instruktorzy, którzy nie przyjmą do szkółki dziecka bez kasku – zapewnia nadkomisarz Janusz Jończyk z Komendy Wojewódzkiej we Wrocławiu.
Sprawa obowiązkowych kasków i karania za ich brak nie jest już tak prosta i jednoznaczna w Krakowie.