Skarb Państwa zapłaci za samobójstwo świadka koronnego

Funkcjonariusze powinni zabrać osadzonemu torbę z paskiem, bo był świadkiem koronnym.

Aktualizacja: 12.12.2013 11:32 Publikacja: 12.12.2013 08:36

Skarb Państwa zapłaci za samobójstwo świadka koronnego

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Andrzej Ł. od 2004 r. miał status świadka koronnego w związku ze śledztwem prowadzonym przez gorzowską prokuraturę w sprawie kradzieży drogich samochodów. Wcześniej był sześciokrotnie karany i przebywał w różnych zakładach karnych.

2 marca 2008 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku aresztował go tymczasowo w związku z podejrzeniem popełnienia 18 kradzieży z włamaniem do samochodów i oszustw. Postępowanie przygotowawcze w tej sprawie nie miało związku ze śledztwem gorzowskiej prokuratury. Sąd jednak na prośbę funkcjonariuszy zarządu ochrony świadków koronnych w nakazie przyjęcia do aresztu śledczego polecił izolować go od wszystkich innych osadzonych.

Dyrektor aresztu śledczego w Białymstoku – jak przekonywał w procesie – nie wiedząc o statusie świadka koronnego, nakazał umieścić go w pojedynczej celi dla więźniów niebezpiecznych. Cela monitorowana była jedynie za pomocą kamery z możliwością obserwowania podczerwienią, przy czym monitoring nie obejmował wyodrębnionego kącika sanitarnego. To tam w nocy z 20 na 21 kwietnia 2008 r. Andrzej Ł. powiesił się na pasku od torby.s

Marny monitoring

Prokuratura o niedopełnienie obowiązków służbowych oskarżyła oddziałowego Dariusza B., zarzucając mu zaniedbania w zakresie kontroli i obserwowania przez system monitoringowy i wizjer zachowania osadzonego (nie dostrzegł, że przez 12 godzin nie było go w łóżku). Sąd prawomocnie uniewinnił funkcjonariusza, uznając, że nie miał możliwości zapobiec samobójstwu.

W postępowaniu cywilnym córka i matka Andrzeja Ł. zażądały od Skarbu Państwa reprezentowanego przez AŚ w Białymstoku odszkodowania i renty za pogorszenie się ich sytuacji życiowej.

Sąd Okręgowy w Białymstoku roszczenie oddalił. Stwierdził, że areszt nie miał obowiązku stosowania niestandardowych form ochrony, bo nie wiedział, że Andrzej Ł. jest świadkiem koronnym. Umieszczenie zaś kamery w kąciku sanitarnym było niezgodne z prawem i skutkowałoby odpowiedzialnością AŚ za naruszenie dóbr osobistych osadzonego.

Przyczynili się

Do innych wniosków doszedł Sąd Apelacyjny w Lublinie (sygnatura akt: I Ca 474/13). Uznał, że areszt uchybił w należytym nadzorze nad Andrzejem Ł., bo nie objął monitoringiem łóżka dolnego i pozostawionej torby z paskiem w sytuacji, gdy miał on status świadka koronnego. Wprawdzie funkcjonariusze AŚ nie dostali oficjalnie takiej informacji, ale mogli się tego domyślać z całokształtu okoliczności. Wiedzieli też o jego złym stanie psychicznym, bo mieli opinię psychologiczną.

Sąd zgodził się, że jednostka penitencjarna nie ma obowiązku ani możliwości nieustannego monitorowania zachowania osadzonego i nie mogła bez naruszenia prawa objąć obserwacją kącika sanitarnego. Gdyby jednak funkcjonariusze monitorowali całą celę oraz odebrali torbę, zapobiegliby tej śmierci.

Sąd podkreślił, że funkcjonariusze aresztu nie spowodowali śmierci osadzonego, ale jedynie przyczynili się do niej, najwyżej w 25 procentach. Uznał więc, że 8-letniej córce mężczyzny należy się odszkodowanie, i po uwzględnieniu stopnia przyczynienia zasądził na jej rzecz 20 tys. zł.

Miliony za cenne zeznania

- Świadek koronny funkcjonuje w polskim prawie od 14 lat – odpowiednie przepisy weszły w życie we wrześniu 1998 r.

- Może nim zostać podejrzany m.in. o przestępstwo popełnione w zorganizowanej grupie, korupcję, nadużycie funkcji lub przekupstwo sportowe. Statusu tego nie może uzyskać ktoś, kto usiłował popełnić albo popełnił zabójstwo, ani szef grupy przestępczej.

- Skruszony gangster w zamian za zeznania może liczyć na umorzenie swoich spraw, wolność, a nawet zmianę tożsamości. Programem ochrony może też być objęta jego rodzina.

- Z informacji  Komendy Głównej Policji wynika, że obecnie chronionych jest 86 świadków koronnych oraz 139 osób im najbliższych. Ich ochrona to koszt ok. 12 mln zł.

Andrzej Ł. od 2004 r. miał status świadka koronnego w związku ze śledztwem prowadzonym przez gorzowską prokuraturę w sprawie kradzieży drogich samochodów. Wcześniej był sześciokrotnie karany i przebywał w różnych zakładach karnych.

2 marca 2008 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku aresztował go tymczasowo w związku z podejrzeniem popełnienia 18 kradzieży z włamaniem do samochodów i oszustw. Postępowanie przygotowawcze w tej sprawie nie miało związku ze śledztwem gorzowskiej prokuratury. Sąd jednak na prośbę funkcjonariuszy zarządu ochrony świadków koronnych w nakazie przyjęcia do aresztu śledczego polecił izolować go od wszystkich innych osadzonych.

Pozostało 83% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara