Tragiczne środowe wydarzenia w Kamieniu Pomorskim, gdzie pijany kierowca zabił sześć osób, po raz kolejny wywołały dyskusję na temat surowości kar i ich działania prewencyjnego. Od razu posypały się pomysły zaostrzania kar za takie przestępstwa. Uważa pan, że należy zaostrzyć kary za spowodowanie wypadku na podwójnym gazie?
Krzysztof Kwiatkowski:
Warto o tym rozmawiać. Jeśli na 12 tys. kierowców recydywistów skazanych po raz kolejny za jazdę po pijanemu aż 2/3 otrzymuje wyroki w zawieszeniu, to coś jest nie tak. Sądzę, że jeśli o takie osoby chodzi, kary powinny być wyższe, surowsze. Nie powinno też być mowy o zawieszaniu kolejnych ?wyroków. Drugie takie samo przestępstwo powinno oznaczać konieczność odbycia pierwszego wyroku. Inaczej nie możemy mówić ?o jakiejkolwiek skutecznej walce.
To poczucie bezkarności tak ośmiela kierowców jadących po kielichu?
Wygląda na to, że to jedna z przyczyn. Skoro ponad ?160 tys. kierowców podczas policyjnych kontroli jest łapanych na prowadzeniu auta po pijanemu, to trudno mówić, że są to indywidualne przypadki. W Polsce zbyt tolerancyjnie podchodzimy do akceptacji stanu nietrzeźwości i wsiadania za kierownicę. Nie można takiego stanu tłumaczyć tym, że do domu jest niedaleko, ?a kierowca dobrze się czuje.