Grzegorz K. jest podejrzanym, wobec którego zastosowano policyjny dozór. Jego obrońca zwrócił się o umożliwienie dostępu do akt sprawy i dokumentów zabezpieczonych w śledztwie. Prokurator odmówił dostępu do części tych akt.

Jak wskazywał autor skargi, możliwość odmowy udostępnienia podejrzanemu części akt stanowi ograniczenie prawa do obrony. Przesłanki uzasadniające odmowę nie zostały ustalone, a to pozwala prokuratorowi na arbitralne decydowanie o dostępie do akt sprawy dotyczących stosowania środków zapobiegawczych innych niż areszt.

– Dopuszczalne jest rozwiązanie, stosownie do którego postępowanie przygotowawcze, inaczej niż sądowe, nie jest oparte na zasadzie pełnej jawności akt – podkreślał w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Stanisław Biernat. Dodał jednak, że chodzi o to, aby przesłanki odmowy udostępnienia akt postanowienia o zastosowaniu środka zapobiegawczego zostały określone przez ustawodawcę. Dopiero po wskazaniu w ustawie przesłanek uzasadniających taką odmowę prokurator będzie mógł odmówić dostępu do akt w sposób niepowodujący nadmiernego ograniczenia prawa do obrony.

Dziś prokurator może odmówić zgody na udostępnienie akt np. z obawy, że narażałoby to na niebezpieczeństwo utraty życia pokrzywdzonego, groziło zniszczeniem lub ukryciem dowodów albo tworzeniem dowodów fałszywych lub ujawniałoby prowadzone czynności operacyjno-rozpoznawcze. Te wszystkie powody odmowy odnoszą się jednak jedynie do akt uzasadniających zastosowanie aresztu. W czerwcu wejdzie w życie nowelizacja procedury karnej, w której brakujące dziś przesłanki się znalazły.