Dobra wiadomość dla osób, które oblały egzamin na prawo jazdy i nie zgadzają się z egzaminatorem. Okazuje się, że jeśli mają mocne argumenty, mogą skutecznie podważyć negatywny wynik praktycznej części testu na kierowcę. A potwierdza to środowe orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA).
Czy można podważyć oblany plac manewrowy na prawo jazdy kat. B?
Kością niezgody w sprawie był wynik egzaminu państwowego na prawo jazdy jednej z najpopularniejszej kategorii B. A chodziło o kursanta, który 7 lipca 2020 r. poległ na placu manewrowym. Egzaminator przerwał jego egzamin, uznając, że dwukrotnie nieprawidłowo wykonał zadanie nr 2, tj. „ruszanie z miejsca oraz jazda pasem ruchu do przodu i do tyłu”. Głównym zarzutem było zaś to, że nie upewnił się przez tylną szybę o możliwości jazdy i podczas jazdy do tyłu również utracił płynność przejazdu.
Egzaminowany nie zgodził się z takim werdyktem i oficjalnie wystąpił o unieważnienie egzaminu. Podkreślił, że nagranie z przebiegu egzaminu przeczy ocenie egzaminatora, który zarzucił mu, że przed rozpoczęciem manewru nie upewnił się co do możliwości jego rozpoczęcia.
Czytaj więcej
To egzaminator, a nie egzaminowany, odpowiada za zachowanie kolejności wykonywania zadań w trakci...
Interwencja okazała się skuteczna, bo marszałek województwa unieważnił egzamin. Jako podstawę prawną powołał art. 72 ust. 1 pkt 2 w zw. z art. 67 ust. 1 pkt 4 ustawy o kierujących pojazdami, a także przepisy wykonawcze. Marszałek przypomniał, że kryteria poprawności wykonania spornego zadania zostały określone w tabeli 2 załącznika nr 10 do rozporządzenia ministra infrastruktury i budownictwa z 24 lutego 2016 r. dotyczącego egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami. I zauważył, że przepis nie precyzuje, w jaki dokładnie sposób powinno wyglądać upewnienie się o możliwości jazdy. W ocenie urzędników nie ma w nim opisu, że należy obrócić głowę w lewą, a następnie w prawą stronę o 90 stopni czy spojrzeć przez ramię w tylną szybę pojazdu. W konsekwencji wymagania egzaminatora zostały uznane za nadinterpretację i nie dopatrzono się błędu w wykonaniu kwestionowanego zadania „upewnienia się o możliwości jazdy”.