„Gazeta Wyborcza”: Karol Nawrocki pożyczał Jerzemu Ż. pieniądze na procent

- Mieszkanie było lokalem komunalnym, pan Jerzy był jego najemcą. Nie miał pieniędzy na jego regularne opłacanie (...). W 2010 roku poprosił mnie o pożyczkę na wykup, żeby miesięczne koszty były niższe - mówił Karol Nawrocki, prezes IPN i kandydat przez PiS na prezydenta w nagraniu na swoim profilu na Facebooku, na którym wyjaśniał sprawę kawalerki Jerzego Ż., którą przejął w 2017 roku. Teraz „Gazeta Wyborcza” ujawnia, ze pożyczka miała zostać udzielona na 20 proc.

Publikacja: 15.05.2025 14:48

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Foto: PAP/Krzysztof Ćwik

arb

Nawrocki miał pożyczyć Jerzemu Ż. 12 tys. zł na podstawie umowy z 15 lutego 2010 roku, podpisanej w Gdańsku. Dokument, po zawiadomieniu do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę gminy Gdańsk w związku ze sprawą przejęcia kawalerki przez Nawrockiego, został zabezpieczony przez śledczych. Wcześniej miał być złożony w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Gdańsku lub w wydziale Urzędu Miejskiego w Gdańsku, który zajmował się mieszkaniami komunalnymi.

Karol Nawrocki pożyczył Jerzemu Ż. 12 tysięcy złotych na 20 procent rocznie?

Z dokumentu, na którym znajdują się podpisy Nawrockiego i Jerzego Ż. pojawia się informacja, że Nawrocki pożycza Jerzemu Ż. 12 tys. zł na wykup mieszkania komunalnego (tyle wynosiła cena mieszkania przy skorzystaniu z 90-procentowej bonifikaty przysługującej w sytuacji, gdy mieszkanie komunalne kupował jego lokator). Jak wynika z publikowanych wcześniej dokumentów w październiku 2011 roku Nawrocki – w imieniu Jerzego Ż. - przelał 12 tys. zł na konto Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Czytaj więcej

Jakie cechy przypisuje się kandydatom na prezydenta? Znamy wyniki sondażu

Z umowy pożyczki ma wynikać, że Nawrocki pożyczył Jerzemu Ż. 12 tys. zł na 20 procent rocznie. W tamtym czasie – jak przypomina „Gazeta Wyborcza” - średnie oprocentowanie kredytów hipotecznych wynosiło ok. 5 proc., a kredytów gotówkowych – od 8,4 do 17,5 proc. (plus prowizja). Jerzy Ż. nie miał jednak zdolności kredytowej.

O to, czy pożyczka dla Jerzego Ż., o której prezes IPN i kandydat na prezydenta mówił w nagraniu umieszczonym na swoim profilu na Facebooku, była oprocentowana, Nawrockiego pytali dziennikarze TVN i TVN24 na konferencji prasowej w Wałbrzychu. Nawrocki nie odpowiedział na to pytanie, mówił tylko, że wszystko wyjaśnił w opublikowanym wcześniej filmie.

Nawrocki w czwartek poinformował, że przekazał kawalerkę, którą kupił od Jerzego Ż., Chrześcijańskiemu Stowarzyszeniu Dobroczynnemu z oddziałem w Gdyni. Stowarzyszenie to zajmuje się pomocą osobom wykluczonym i bezdomnym. Akt notarialny w sprawie przekazania stowarzyszeniu kawalerki miał zostać podpisany 14 maja.

Karol Nawrocki i sprawa kawalerki Jerzego Ż. w Gdańsku

Chodzi o mieszkanie, które Karol Nawrocki wraz z żoną miał nabyć za gotówkę w 2017 roku od 80-letniego dziś Jerzego Ż. Według pierwszych wyjaśnień rzeczniczki sztabu kandydata Nawrocki „przekazał panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc”. Mieszkanie, o którym mowa, to mająca 28 m2 kawalerka.

Inny obraz sytuacji wyłaniał się z późniejszej konferencji prasowej, na której Przemysław Czarnek zaprezentował dokumenty, z których wynikało, iż Karol Nawrocki wraz z żoną przekazali Jerzemu Ż. 120 tys. zł za mieszkanie w 2012 roku, co zostało poświadczone notarialnie. Wcześniej Jerzy Ż. kupił lokal komunalny za około 10 proc. jego ceny, korzystając z bonifikaty. Z dokumentów wynikało, że mieszkanie zostało ostatecznie przekazane Nawrockim w 2017 roku, gdy upłynął okres karencji, w którym mieszkania nie można było sprzedać bez utraty bonifikaty.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Czy Karol Nawrocki pójdzie śladami Donalda Trumpa?

Jednak w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim Nawrocki przekonywał, że środki finansowe Jerzemu Ż. przekazywał stopniowo, co zdaje się przeczyć informacjom, które pojawiają się w dokumentach przedstawionych przez Czarnka (z nich wynika bowiem, że kwota 120 tys. zł została Jerzemu Ż. przekazana w całości w 2012 roku).

Jerzy Ż. znajduje się obecnie w Domu Pomocy Społecznej w Gdańsku. Nawrocki o fakcie tym dowiedział się z mediów. Tymczasem z dokumentu z 2021 roku, który opublikowała Interia wynikało, że Nawrocki zobowiązał się do dożywotniej pomocy Jerzemu Ż.

Po kilku dniach zajmowania się przez media sprawą Nawrocki zapowiedział, że przekaże kawalerkę na cele charytatywne.

O sprawie mieszkania napisał Onet po tym, jak Nawrocki, w czasie debaty organizowanej przez „Super Express”, w odpowiedzi na pytanie Magdaleny Biejat na temat podatku katastralnego, stwierdził, że „mówi w imieniu Polek i Polaków zwykłych, takich jak on, którzy mają jedno mieszkanie”. Tymczasem z opublikowanego we wtorek oświadczenia majątkowego Nawrockiego wynika, że de facto jest właścicielem lub współwłaścicielem trzech mieszkań.

Nawrocki miał pożyczyć Jerzemu Ż. 12 tys. zł na podstawie umowy z 15 lutego 2010 roku, podpisanej w Gdańsku. Dokument, po zawiadomieniu do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę gminy Gdańsk w związku ze sprawą przejęcia kawalerki przez Nawrockiego, został zabezpieczony przez śledczych. Wcześniej miał być złożony w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Gdańsku lub w wydziale Urzędu Miejskiego w Gdańsku, który zajmował się mieszkaniami komunalnymi.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Afera ze spotami na Facebooku. Szymon Hołownia: Kandydaci powinni się odciąć
Polityka
Akcja Demokracja: Liczymy na wyjaśnienie sprawy finansowania spotów na Facebooku
Polityka
Afera wokół spotów wyborczych. Jarosław Kaczyński: Myślą, że są bezkarni, depczą demokrację
Polityka
Biejat odpowiada Zandbergowi. „Nie jestem w polityce po to, żeby szukać wymówek”
Polityka
Rafał Trzaskowski prosi seniorów o pomoc