Informację o wydaniu przez Karola Nawrockiego w 2018 roku książki o trójmiejskim gangsterze Nikodemie Skotarczaku, znanym pod pseudonimem „Nikoś” ujawniły w marcu media. Szef IPN początkowo nie przyznawał się do autorstwa tej pozycji. Ostatecznie jednak jego sztab potwierdził, że to on jest Tadeuszem Batyrem.
Dlaczego Karol Nawrocki używał pseudonimu Tadeusz Batyr
Również sam Nawrocki przyznał podczas konwencji wyborczej, że to on jest Tadeuszem Batyrem. - Napisałem tę książkę pod konkretnym pseudonimem, przyznaję się do tego, nie mam z tym większych problemów. Był to wymóg zawodowej chwili. Nie chciałem angażować Muzeum II Wojny Światowej, które nie zajmowało się czasem PRL, tylko czasem II wojny światowej, w moją publikację odnoszącą się do owoców badawczych w czasach Instytutu Pamięci Narodowej – tłumaczył.
W 2018 roku na antenie TVP ukazał się wywiad z Tadeuszem Batyrem - w kamuflażu, z czapką na głowie, zamazaną twarzą i zniekształconym głosem. W wywiadzie Batyr chwalił Nawrockiego.
Czytaj więcej
Tadeusz Batyr, autor biografii „Nikosia”, pochwalił na antenie TVP Karola Nawrockiego. Sprawa odb...
Głos w sprawie zabrała wówczas żona „Nikosia”. Edyta Skotarczak stwierdziła, że „w książce o jej mężu autorstwa pojawiły się liczne półprawdy, kłamstwa i manipulacje”. „Karol Nawrocki nie dochował elementarnej rzetelności jako historyk i człowiek, pisząc jakoby biografię o moim mężu, w ogóle się ze mną nie kontaktując, natomiast w swojej książce pozwolił sobie na wyjątkowo kłamliwe wywody m.in. jakobym rzekomo miała mieć zły wpływ na Nikosia” – napisała w mediach społecznościowych.