Przynajmniej raz w życiu każdego z kierowców zatrzymał do kontroli cywilny patrol policyjny. Co robić w takiej sytuacji? Odpowiedź nie jest prosta – właściwe zachowanie kierowcy zależy od pory dnia i miejsca, w którym miało dojść do zatrzymania.
Nie wszędzie i nie o każdej porze, widząc policyjny lizak czy latarkę, musimy się poddać kontroli drogowej. Zasadą jest, że policjant ma prawo do wydawania poleceń i sygnałów wszystkim uczestnikom ruchu drogowego, a ci powinni się im podporządkować.
– Umundurowany funkcjonariusz w warunkach dostatecznej widoczności wydaje sygnały tarczą do zatrzymywania pojazdów lub ręką, a w warunkach niedostatecznej widoczności powinien posługiwać się latarką z czerwonym światłem albo tarczą do zatrzymywania pojazdów ze światłem odblaskowym lub czerwonym – mówi „Rz” Marcin Szyndler z Komendy Stołecznej Policji.
Taki policjant ma prawo do zatrzymania każdego pojazdu, w każdym miejscu i czasie, i to bez względu na to, czy dysponuje radiowozem czy też nie. Najważniejsza jest bowiem jego łatwa rozpoznawalność, czyli umundurowanie.
Inaczej sytuacja wygląda, kiedy policjant wykonuje swoje czynności po cywilnemu. Wówczas wolno mu zatrzymać kierowcę wprawdzie przez całą dobę, ale wyłącznie na obszarze zabudowanym i tylko za pomocą tarczy do zatrzymywania pojazdów (tzw. lizakiem), a w warunkach niedostatecznej widoczności – latarką ze światłem czerwonym albo tarczą ze światłem odblaskowym lub czerwonym.