To tylko jeden z tzw. przychodów z innych źródeł, o których często zapominają podatnicy.
[srodtytul]Zadatek [/srodtytul]
Oto sytuacja, którą zajmowała się [b]Izba Skarbowa w Olsztynie (interpretacja nr PBF/E/4117-116/07)[/b]. Pan Andrzej z małżonką podpisali z właścicielem nieruchomości przedwstępną umowę jej sprzedaży. Aby wzmocnić jej znaczenie, wpłacili 20 tys. zł zadatku. Po kilku miesiącach sprzedawca, najprawdopodobniej ze względu na wzrost cen nieruchomości, doszedł do wniosku, że zawarcie umowy mu się nie opłaca i woli stracić zadatek. Zgodnie z kodeksem cywilnym musiał go oddać w podwójnej wysokości.
Zarówno Urząd Skarbowy w Iławie, jak i Izba Skarbowa uznały, że dla otrzymującego ta druga część zadatku jest dochodem z innych źródeł. Nie zgodziły się, że odszkodowanie zwolnione jest od PIT. Argumentowały, że co prawda zadatek jest formą zabezpieczenia uregulowaną w kodeksie cywilnym, ale wprowadzenie go do umowy zależy całkowicie od woli stron. Tymczasem odszkodowania wynikające z umów nie są wolne od podatku.
Podobnie jest z karami umownymi. Najczęściej wypłacają je deweloperzy, którzy nie dotrzymali warunków kontraktu i na przykład przekazali mieszkanie lub dom po ustalonym terminie.