Palarnie nawet w szpitalach

Posłowie uchwalili ustawę, która daje możliwość tworzenia miejsc dla palących w szkołach i pubach

Publikacja: 05.03.2010 05:02

Sejm nie wprowadził całkowitego zakazu palenia

Sejm nie wprowadził całkowitego zakazu palenia

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

– Prawo antytytoniowe w praktyce się skurczyło – ocenia w rozmowie z „Rz” Bolesław Piecha z PiS. Uchwalona wczoraj wieczorem ustawa antynikotynowa wprowadza bowiem możliwość tworzenia palarni tam, gdzie ich do tej pory nie było, np. w szpitalach i ośrodkach zdrowia. Mogą też powstawać w szkołach podstawowych i gimnazjach. Wolno będzie palić w samochodach służbowych i taksówkach.

Zapisy dotyczące pubów i restauracji przeszły w wersji proponowanej przez Związek Pracodawców Polskich – właściciel małego lokalu ma sam określać, czy przeznaczy go dla palących czy dla niepalących. W restauracjach i barach większych niż 100 metrów kwadratowych palić będzie można tylko w oddzielnych pomieszczeniach. – W tej wersji uchwalanie ustawy antytytoniowej nie ma sensu. Wróciliśmy do początku, do przepisów uchwalonych jeszcze w 1995 roku. Nie wiem, po co pracowaliśmy nad tą ustawą przez trzy lata – denerwował się poseł PiS Czesław Hoc, sprawozdawca Komisji Zdrowia, która przygotowała ustawę wprowadzającą całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych.

W tej chwili w barach trzeba „wyznaczać miejsce dla osób palących i niepalących”. Naukowcy wielokrotnie potwierdzali, że strefy „wolne od dymu” są niewiele mniej zadymione niż te przeznaczone dla palących.

– Cząsteczki dymu są tak małe, że przenikają przez wentylację i klimatyzację. Nie chroni to niepalących i pracowników barów przed biernym paleniem – mówił „Rz” Krzysztof Przewoźniak z Fundacji Promocja Zdrowia jeszcze przed uchwaleniem przepisów. – Normy w Polsce są przekraczane tak bardzo, że dwugodzinny pobyt w barze równa się wypaleniu paczki papierosów.

A przedstawiciele Komisji Europejskiej oceniali, że tylko całkowity zakaz chroni przed biernym paleniem.

Zwolennicy liberalizacji przepisów odpowiadali, że jego wprowadzenie spowodowałoby zwolnienie z pracy 40 tysięcy ludzi (tak wyliczył Związek Pracodawców Polskich). – Dobrze, że najbardziej kontrowersyjne przepisy zostały złagodzone i uchwalone w wersji przyjaznej dla przedsiębiorców – uważa Damian Raczkowski (PO).

Wbrew oczekiwaniom wczorajsze głosowanie nie miało burzliwego charakteru. Kluby nie wprowadziły dyscypliny głosowania, choć Bolesław Piecha twierdził z mównicy, że w przypadku dwóch najbardziej kluczowych, liberalizujących poprawek PO dyscyplinę wprowadziła.

Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, które podobnie jak rząd popierało zaostrzenie przepisów antytytoniowych, nie zabrali głosu. – Czy rząd potwierdza, że w polskich barach pracuje 40 tysięcy ludzi zatrudnionych do opróżniania popielniczek?! – pytał Piecha.

– Myślę, że przedstawiciele rządu nie widzą potrzeby odpowiadania na to pytanie – skwitował marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO).

Całkowity zakaz palenia obowiązywać będzie na dworcach i przystankach.

– Prawo antytytoniowe w praktyce się skurczyło – ocenia w rozmowie z „Rz” Bolesław Piecha z PiS. Uchwalona wczoraj wieczorem ustawa antynikotynowa wprowadza bowiem możliwość tworzenia palarni tam, gdzie ich do tej pory nie było, np. w szpitalach i ośrodkach zdrowia. Mogą też powstawać w szkołach podstawowych i gimnazjach. Wolno będzie palić w samochodach służbowych i taksówkach.

Zapisy dotyczące pubów i restauracji przeszły w wersji proponowanej przez Związek Pracodawców Polskich – właściciel małego lokalu ma sam określać, czy przeznaczy go dla palących czy dla niepalących. W restauracjach i barach większych niż 100 metrów kwadratowych palić będzie można tylko w oddzielnych pomieszczeniach. – W tej wersji uchwalanie ustawy antytytoniowej nie ma sensu. Wróciliśmy do początku, do przepisów uchwalonych jeszcze w 1995 roku. Nie wiem, po co pracowaliśmy nad tą ustawą przez trzy lata – denerwował się poseł PiS Czesław Hoc, sprawozdawca Komisji Zdrowia, która przygotowała ustawę wprowadzającą całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów