Rzecznik zwrócił uwagę ministra na problem leczenia u dzieci rozszczepu wargi i podniebienia, które należą do wad wrodzonych, drugich pod względem częstości występowania w populacji rodzących się dzieci. Według szacunków specjalistów problem dotyczy ok. 800 dzieci rocznie.
Niepokój rzecznika wzbudziły m.in. ostatnie doniesienia prasowe na temat nieprawidłowości w Instytucie Matki i Dziecka dotyczących leczenia wskazanych wad, a także skargi rodziców dzieci dotkniętych ww. wadą informujący, iż w warszawskim Instytucie operacje przekładane są na późniejsze terminy. Jako przyczynę ich zmiany dyrekcja Instytut wskazuje zbyt niskie środki finansowe przekazane na ten cel przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Warto nadmienić, że już w listopadzie 201O r. rzecznik w tej samej sprawie zwrócił się do ministra zdrowia informując o nieprawidłowościach w leczeniu dzieci dotkniętych wadami rozszczepu wargi i podniebienia, przekazanych przez dr hab. med. Marię Hortis - Dzierzbicką. Rzecznik zwracał wtedy uwagę na zastrzeżenia dotyczące wykonywania operacji pierwotnych, rozpoczynających leczenie wady w ośrodkach, które nie specjalizują się w wykonywaniu tego typu zabiegów oraz nieuwzględnianie w zespole rehabilitującym specjalistów z zakresu foniatrii, laryngologii i rehabilitacji.
W odpowiedzi na wystąpienie rzecznika, resort zdrowia poinformował wówczas, że rozpoczął pracę zespół konsultantów krajowych i ich przedstawicieli, który zajął się ustaleniem dostępności i efektywności opieki leczniczej nad dziećmi z rozszczepami oraz opracowaniem zasad ich monitorowania.
Jednak w związku z tym, iż do dnia dzisiejszego sytuacja dzieci z rozszczepem nie uległa poprawie, rzecznik praw dziecka ponownie zwrócił się do resortu zdrowia z prośbą o zbadanie stanu zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych dzieci dotkniętych wadą wrodzoną rozszczepu wargi i podniebienia oraz o informacje, czy program kompleksowego leczenia dzieci z tego typu wadami został przyjęty i wdrożony.