Minister edukacji może zlecić opracowanie i wydanie podręcznika szkolnego – taki przepis znalazł się w nowelizacji ustawy o oświacie, którą na ostatnim posiedzeniu przyjął Sejm. Nowe przepisy miały otworzyć drogę Ministerstwu Edukacji Narodowej do przygotowania bezpłatnych podręczników dla najmłodszych uczniów. Tyle że prace nad nimi już się rozpoczęły. Prowadzi je podległy MEN Ośrodek Rozwoju Edukacji.
– W zasadzie ta nowelizacja nie była do zamawiania podręcznika potrzebna – uważa poseł Lech Sprawka (PiS).
Poza kontrolą
– Teraz resort może zlecać opracowywanie podręczników podległym sobie jednostkom – przyznaje Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji narodowej.
– Chodziło wyłącznie o skrócenie procedury oceny podręcznika przez ekspertów, by był gotowy na wrzesień – wyjaśnia Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Zamówiony przez MEN podręcznik będzie bowiem dopuszczony do użytku szkolnego z mocy prawa. Jak powiedzieli eksperci Bura Analiz Sejmowych, w projekcie nie określono sposobów weryfikacji merytoryczno-dydaktycznej i językowej, w odróżnieniu od obecnie dopuszczonych podręczników.