Pośpiech może zaszkodzić uczniom

Darmowy podręcznik nie przejdzie kontroli merytorycznej, a ćwiczenia mogą być niedopracowane.

Publikacja: 24.02.2014 08:12

Pośpiech może zaszkodzić uczniom

Foto: www.sxc.hu

Minister edukacji może zlecić opracowanie i wydanie podręcznika szkolnego – taki przepis znalazł się w nowelizacji ustawy o oświacie, którą na ostatnim posiedzeniu przyjął Sejm. Nowe przepisy miały otworzyć drogę Ministerstwu Edukacji Narodowej do przygotowania bezpłatnych podręczników dla najmłodszych uczniów. Tyle że prace nad nimi już się rozpoczęły. Prowadzi je podległy MEN Ośrodek Rozwoju Edukacji.

– W zasadzie ta nowelizacja nie była do zamawiania podręcznika potrzebna – uważa poseł Lech Sprawka (PiS).

Poza kontrolą

– Teraz resort może zlecać opracowywanie podręczników podległym sobie jednostkom – przyznaje Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji narodowej.

– Chodziło wyłącznie o skrócenie procedury oceny podręcznika przez ekspertów, by był gotowy na wrzesień – wyjaśnia Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Zamówiony przez MEN podręcznik będzie bowiem dopuszczony do użytku szkolnego z mocy prawa. Jak powiedzieli eksperci Bura Analiz Sejmowych, w projekcie nie określono sposobów weryfikacji merytoryczno-dydaktycznej i językowej, w odróżnieniu od obecnie dopuszczonych podręczników.

73 mln zł będzie kosztować reforma podręczników w 2014 r.

Nowe regulacje znoszą obowiązek podania przez dyrektora szkoły do 15 czerwca listy podręczników obowiązujących w placówce w kolejnym roku szkolnym. Oznacza to, że dyrektor będzie mógł przedstawić ją w dowolnym, wybranym przez siebie terminie.

Rodzice nie dopłacą

Uchwalone przepisy to tylko część rządowej reformy podręcznikowej. Już we wrześniu tego roku uczeń pierwszej klasy szkoły podstawowej dostanie bezpłatny podręcznik do edukacji polonistycznej, matematycznej, przyrodniczej i społecznej. Szkoła zaś otrzyma dotację celową na zakup materiałów ćwiczeniowych (25 zł na jednego ucznia) oraz podręcznika do nauki języka obcego (50 zł). Tak wynika z konsultowanego projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty.

– Szkoła będzie mogła wybrać inny podręcznik i droższe pomoce, ale tylko, gdy sfinansuje je samorząd. Rodzic nie może za nie dopłacać – tłumaczy Kluzik-Rostkowska.

– To wcale nie jest nierealne. Część samorządów zdecyduje się na to – ocenia Marek Pleśniar, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

Mniejsze szanse

To jeszcze bardziej zmniejszy szanse edukacyjne uczniów z ubogich obszarów.

– Dzieci mieszkające w biedniejszych gminach, które dostaną darmowy podręcznik, mogą być w gorszej sytuacji niż pierwszaki z bogatszych rejonów. Opracowana naprędce książka i ćwiczenia do niej mogą być gorszej jakości – ocenia Broniarz.

W kolejnych latach z dotacji finansowane będą podręczniki i ćwiczenia dla starszych klas. W latach 2014–2017 na ten cel pójdzie 1 mld zł.

Minister edukacji może zlecić opracowanie i wydanie podręcznika szkolnego – taki przepis znalazł się w nowelizacji ustawy o oświacie, którą na ostatnim posiedzeniu przyjął Sejm. Nowe przepisy miały otworzyć drogę Ministerstwu Edukacji Narodowej do przygotowania bezpłatnych podręczników dla najmłodszych uczniów. Tyle że prace nad nimi już się rozpoczęły. Prowadzi je podległy MEN Ośrodek Rozwoju Edukacji.

– W zasadzie ta nowelizacja nie była do zamawiania podręcznika potrzebna – uważa poseł Lech Sprawka (PiS).

Pozostało 81% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów