Trybunał Konstytucyjny oceniał wczoraj zgodność z ustawą zasadniczą art. 54 ust. 1 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Przepis ten pozwala nałożyć grzywnę (nie mniejszą niż 2 tys. zł) lub ograniczyć wolność za niezastosowanie się do polecenia służb porządkowych wydanych na podstawie regulaminu ustalonego przez organizatora imprezy, np. klub piłkarski.
Skargę do TK złożył rzecznik praw obywatelskich, którego zdaniem przepisy karne powinny być ujęte w ustawie lub w rozporządzeniu, tj. w aktach prawa powszechnie obowiązującego, a nie w regulaminach wydawanych przez prywatne podmioty.
Tę opinię podzielił prokurator generalny.
– Mamy do czynienia z dużą dowolnością właścicieli stadionów czy organizatorów imprez masowych, którzy ustalają regulaminy według własnych potrzeb – zwrócił uwagę podczas rozprawy prokurator Wojciech Sadrakuła.
Odpierający zarzut poseł Witold Pahl, który reprezentował Sejm, powołał się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z czerwca 2010 r. (sygn. SK 52/08). Wynika z niego, że przepisy karne mające charakter tzw. blankietów częściowych mogą odsyłać do prawa wewnętrznego, w tym regulaminów.