PZPN może pozwać dziennikarza, ale po co?

Jeżeli proces stanie się głośny i będzie powszechnie komentowany to przy okazji każdej rozprawy będą powtarzane i przypominane okoliczności, które są przedmiotem sporu - mówi adwokat Dariusz Pluta.

Publikacja: 20.11.2023 13:07

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza

Foto: PAP/Leszek Szymański

Dziennikarz sportowy Piotr Żelazny otrzymał z kancelarii prawnej reprezentującej Polski Związek Piłki Nożnej wezwanie do zaprzestania naruszenia dóbr osobistych PZPN. Poszło o jego wpis na Twitterze: „Czy związek, którego wielka reforma polega na tym, że pijani działacze będą teraz wchodzić innym wejściem do samolotu może komukolwiek stworzyć odpowiednie warunki do pracy”, nawiązujący do wyjazdu reprezentacji na zagraniczny mecz, że w delegacji był działacz skazany za korupcję. Czy PZPN ma formalnie legitymację do wytoczenia takiej sprawy?

 PZPN oczywiście ma zdolność sądową i jako osoba prawna może się domagać się ochrony dóbr osobistych, jeżeli uważa, że zostały one bezprawnie naruszone. Ale piłka nożna i wszystko, co jest z nią związane, nigdy nie schowa się przed mediami bo w obecnej dobie w istotnej części jest po prostu od mediów zależna.

Czy w środowisku piłkarskim i jego fanów sądowy zakaz podawania takich informacji i komentarzy może być skuteczny?

Piłka nożna to sfera, która jak mało która rozpala w nas wielkie i do tego skrajne emocje: od euforii po dogłębną krytykę. Myślę, że żadne działania prawne czy sądowe nie są w stanie tego zmienić. Z perspektywy kibica można powiedzieć, że na szczęście. Należy pamiętać, że dziennikarze to rzecznicy opinii publicznej – tutaj kibiców . Oczywiście czasem sami dziennikarze czy ich komentarze wzbudzają irytację lub krytykę kibiców. Jednak co do zasady dziennikarze to reprezentanci kibiców, wyraziciele ich opinii.

Czytaj więcej

Stefan Szczepłek: PZPN „dobrego imienia” już nie ma

Jak z perspektywy praktyka sądowego ocenia pan sens takich akcji procesowych? Przecież każdy ruch w sprawie będzie komentowany, a przy okazji przypominane wątki, które, jak czytamy, dotknęły PZPN.

Każda ujemna ocena, z którą się nie zgadzamy czy uważamy ją za niesprawiedliwą, narusza nasz dobrostan. Nie oznacza to jednak, że każda jest bezprawna. Należy o tym pamiętać, podejmując decyzję o wejściu na drogę sądową. Przy sądowej ocenie wypowiedzi, która ma naruszać dobra osobiste, decydującego znaczenia nie ma to, jak tę wypowiedź postrzega osoba, której ona dotyczy, ale jak jest ona odbierana przez przeciętnego czytelnika. Warto więc zrobić test co o takiej wypowiedzi myśli przeciętny odbiorca.

W tym wypadku głównie kibic choćby sprzed telewizora?

Owszem. Jeżeli proces stanie się głośny i będzie powszechnie komentowany to przy okazji każdej rozprawy będą powtarzane i przypominane okoliczności, które są przedmiotem sporu czy szerzej jego geneza. W mojej ocenie, spory sądowe to ostateczność, którą należy pozostawić dla takich działań i wypowiedzi, które są obiektywnie nieakceptowalne co do formy lub treści. W innym przypadku wszczęcie procesu może powodowi przynieść efekt odwrotny od zamierzonego.

 Ile lat może trwać taki proces?

Dobrze, że pyta pan o lata, gdyż na prawomocne rozstrzygnięcie sprawy o ochronę dóbr osobistych należy czekać obecnie dwa, trzy lata.

Rozmawiał Marek Domagalski

Czytaj więcej

Tumidalski: PZPN kontra Piotr Żelazny - to będzie ciekawy proces

Dziennikarz sportowy Piotr Żelazny otrzymał z kancelarii prawnej reprezentującej Polski Związek Piłki Nożnej wezwanie do zaprzestania naruszenia dóbr osobistych PZPN. Poszło o jego wpis na Twitterze: „Czy związek, którego wielka reforma polega na tym, że pijani działacze będą teraz wchodzić innym wejściem do samolotu może komukolwiek stworzyć odpowiednie warunki do pracy”, nawiązujący do wyjazdu reprezentacji na zagraniczny mecz, że w delegacji był działacz skazany za korupcję. Czy PZPN ma formalnie legitymację do wytoczenia takiej sprawy?

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP