Reklama
Rozwiń
Reklama

Senat przeciwko wyborom i referendum w tym samym dniu

Senat odrzucił nowelizację ustawy o referendum, umożliwiającą przeprowadzenie go w tym samym dniu, co wybory parlamentarne. Władze chcą, by Polacy przy okazji głosowania do parlamentu wypowiedzieli się na temat relokacji migrantów.

Publikacja: 28.07.2023 14:44

Senat przeciwko wyborom i referendum w tym samym dniu

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Za przyjęciem takiego rozwiązania, zawartego w senackiej uchwale ws. nowelizacji ustawy o referendum ogólnokrajowym, zagłosowało 51 senatorów; przeciw było 46, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Projekt nowelizacji ustawy autorstwa grupy posłów PiS zakłada że będzie mogło ono odbyć się tego samego dnia, co wybory prezydenckie oraz do parlamentu i Parlamentu Europejskiego, dzięki ujednoliceniu godzin głosowania.

Czytaj więcej

Referendum i wybory naraz, czyli klęska urodzaju

Sejm przyjął nowelizację ustawy, ale senackie komisje (ustawodawcza oraz praw człowieka, praworządności i petycji) rekomendowały jej odrzucenie. Uzasadniając to stanowisko senator sprawozdawca Krzysztof Kwiatkowski przypomniał, że zasady finansowania wyborów i referendum są różne, a w przypadku tych drugich „nie ma żadnych limitów”.

- Biorąc pod uwagę, że ta ustawa nie porządkuje chaosu związanego z różnymi godzinami prac komisji wyborczych i referendalnych, bo ma ona uregulować wyłącznie sytuację tegoroczną; biorąc pod uwagę sposób prac na tym projektem - powiedzieć, że był to Orient Express legislacyjny, to nic nie powiedzieć; i biorąc pod uwagę, że w tym roku kampania referendalna w praktyce mogłaby być wykorzystana do finansowania celów, pomysłów politycznych zbieżnych – by nie powiedzieć: skorelowanych – z pomysłami politycznymi dowolnej partii politycznej, połączone komisji uznały, że w przedstawiają opinię o potrzebie odrzucenia projektu ustawy w całości – oświadczył senator.

Reklama
Reklama

Niejasne finansowanie 

Z takim stanowiskiem zgodził się wicemarszałek Bogdan Borusewicz z PO oceniając, że referendum ma zostać zorganizowane po to, żeby „mieszając” rozliczanie środków na dwa cele, promować niektórych kandydatów do Sejmu i Senatu. – PiS chce sfinansować swoją propagandę wyborczą ze środków na referendum, potem to pomieszać z wyborami. Państwowa Komisja Wyborcza nie będzie miała szans, żeby rozdzielić te strumienie finansowe – wskazał.

Nowelizacja komentowana jest przede wszystkim w kontekście zapowiedzianego przez partię rządzącą referendum dotyczącego relokacji migrantów w krajach Unii Europejskiej.  Do tej kwestii odniósł się m.in. wicemarszałek Marek Pęk z PiS, który ocenił, że zorganizowanie dwóch głosowań równocześnie pozwoli przeprowadzić w kraju „referendum o charakterze wiążącym, gdzie siła wypowiedzi polskiego narodu będzie szczególnie mocna”.

- Jeżeli w konkretny i jednoznaczny sposób wypowie się on na temat chociażby zapowiedzianej kwestii związanej z systemem przymusowej relokacji migrantów, będzie to oczywiste zobowiązanie dla wszystkich kolejnych, polskich rządów do tego, ażeby ten werdykt polskiego społeczeństwa w swojej polityce w przyszłości respektować – podkreślił.

Przypomniał, że wciąż nie zostało przesądzone, czy w referendum zadane zostałoby tylko jedno, dotyczące właśnie tej kwestii pytanie i zapowiedział, że decyzję o tym „wkrótce” podejmie Sejm. Zaś pytanie o migrantów – jego zdaniem – i tak stanowi jedno z najważniejszych, jakie powinna zadać sobie nie tylko Polska, ale też Europa. Mechanizm relokacji forsowany jego zdaniem przez instytucje europejskie, jest natomiast „błędny”, „skompromitowany” i przynoszący negatywne skutki.

Pytanie o konstytucję

Wojciech Hermeliński, sędzia TK w stanie spoczynku i były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, na łamach „Rzeczpospolitej” zwracał niedawno uwagę na kwestię dopuszczalności referendum, w którym by podjęto właśnie tę kwestię. Jak podkreślił, art. 56 konstytucji mówi, że osoba poszukująca azylu i ubiegająca się o ochronę z powodu prześladowań w swoim kraju może skorzystać z ochrony państwa polskiego. 

- A skoro PiS dąży do stanu, w którym odmówimy przyjmowania jakichkolwiek migrantów – choć osoby przekazywane z innych krajów unijnych i tak będą miały nadany już status prawny – to zmierzamy w stronę zmiany konstytucji – wyjaśnił.

Reklama
Reklama

Podkreślił też, że referendum trzeba oprzeć na podstawie konstytucyjnej: tu wchodziłaby w grę tylko możliwość zorganizowania go w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa. - Jeśli PiS zechce przeprowadzić referendum w sprawie hipotetycznie możliwej relokacji, to moim zdaniem nie ma do tego podstaw – mówił Hermeliński.

W jego opinii rozlokowanie w kraju dwóch tysięcy migrantów nie ma szczególnego znaczenia. I pointował: – Gdybyśmy zaś w referendum zdecydowali, że przyjmowanie którychkolwiek z nich jest niemożliwe, to byłoby to – jak wspomniałem – sprzeczne z konstytucją i umowami międzynarodowymi.

Etap legislacyjny: trafi do Sejmu

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama