— Już wcześniej mówiliśmy, że przedstawienie tego prawa to krok we właściwym kierunku. Jednak co się liczy, to ostateczne prawo przyjęte i wprowadzone w życie — powiedział rzecznik KE Eric Mamer. Zatem ustawa z podpisem prezydenta i ogłoszona w dzienniku urzędowym będzie podstawą do wysłania przez Polskę pierwszego wniosku o wypłatę pieniędzy. KE będzie potrzebowała 2-3 miesięcy na formalną ocenę wniosku i przekazanie decyzji o wypłacie pieniędzy do akceptacji przez państwa członkowskie. Zbada, czy zostały wykonane kamienie milowe potrzebne do wypłacenia pieniędzy.

Kluczowym jest zmiana systemu dyscyplinowania sędziów. Ustawa przewiduje, że obecna Izba Dyscyplinarna zostanie zlikwidowana, a nowa powstanie w NSA. To zapis uzgodniony w nieformalnych konsultacjach ministra Szymona Szynkowskiego vel Sęka z KE. Co prawda w kamieniach milowych zapisano, że musi powstać nowa izba w ramach SN, ale nieoficjalnie KE od początku podkreślała, że nie ma problemu z NSA. — Zapisy zostały uzgodnione z KE. Bez tego uzgodnienia rząd nie przesyłałby w ogóle nowelizacji do Sejmu — słyszymy nieoficjalnie w Brukseli.

RMF24 podał, że KE nie zatwierdzi wniosku o płatność, bo przeniesienie izby dyscyplinarnej do NSA nie wypełnia kamienia milowego. Z naszych nieoficjalnych informacji nie wynika jednak, że KE miałaby zmienić zdanie od czasu ostatnich kontaktów z polskim rządem, gdy dała zielone światło dla projektu nowelizacji ustawy o SN. RMF24 powołuje się na list komisarza UE ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa do europejskich stowarzyszeń sędziowskich. Ale list powtarza tylko oczywistą formalność, że pieniądze zostaną wypłacone dopiero gdy zostaną wypełnione kamienie milowe. Reynders nie twierdzi, że przeniesienie izby dyscyplinarnej do NSA nie wypełnia kamieni milowych.

Czytaj więcej

PiS odrzucił poprawki Senatu do ustawy o Sądzie Najwyższym