Futboliści dbają o bezpieczeństwo

Östersund miała miejsce seria ataków na kobiety. Policja zwołała konferencję prasową i zaapelowała do pań, by nie poruszały się po ulicach samotnie po zapadnięciu zmroku. Na ten dyktat ruszyły obywatelskie inicjatywy patrolowania miasta, w tym klub piłki nożnej - pisze Anna Nowacka-Isaksson ze Sztokholmu.

Aktualizacja: 03.04.2016 06:55 Publikacja: 02.04.2016 05:00

Futboliści dbają o bezpieczeństwo

Foto: Andrzej Grygiel

Ostrzeżenie policji o zagrożeniu dla kobiet nie spotkało się bynajmniej ze zrozumieniem, mimo że stróże porządku wyjaśniali, że intencją nie jest zakaz wychodzenia z domu ani ograniczanie wolności mieszkanek Östersund.

Chodzi jedynie o zalecenie, by kobiety, które chodzą późną porą po mieście, mogły zorganizować sobie przewóz samochodem lub by poruszały się po ulicach w grupach. Zachowanie ostrożności uniemożliwi – zdaniem policji – sytuacje, w których stałyby się one łatwym łupem dla napastników, tak jak do tej pory. W ciągu miesiąca bowiem zgłoszono 14 przypadków ulicznej przemocy wobec mieszkanek miasta. Meldunki dotyczyły molestowań, usiłowania gwałtu, gróźb oraz pobić.

Nawet w najlepszym ze światów policja nie może ochronić wszystkiego i wszystkich, a zachowanie człowieka jest tu bardzo istotne – przekonywała policja. W swoim wystąpieniu powoływała się także na fakt, że ostrzeganie przez władze nie stanowi czegoś wyjątkowego. Istnieje bowiem precedens. Gdy w kraju szerzył postrach Hagamannen, który został potem skazany za gwałty, ich usiłowanie i próbę morderstwa, policja napominała o zachowanie ostrożności w 1998 r. i dwa lata później. Rekomendowała wówczas kobietom unikanie przebywania na niektórych terenach w określonych godzinach.

Upominanie władz nie tylko nie wzbudziło zrozumienia, ale wywołało tsunami reakcji. Najczęściej odbierano to jako zrzucanie odpowiedzialności za bezpieczeństwo na same kobiety.

Pisarka Katarina Wennstam stwierdziła, że policja, owszem, może udzielać rad, ale w tym wypadku okazuje brak równowagi. Sugeruje bowiem, że kobiety powinny się bać. Tymczasem w strachu powinni żyć mężczyźni. To raczej im powinna policja zalecać rezygnację z odwiedzania knajp, ponieważ statystyka przestępstw wskazuje na to, że środowisko pubów jest dla nich niezwykle niebezpieczne.

Podobną opinię wygłosił minister spraw wewnętrznych, który zwrócił uwagę, że policja nie zwykła ostrzegać kibiców przed pójściem na derby piłkarskie, chociaż dochodzi tam do bardzo poważnych zakłóceń porządku. Dlatego policja musi ograniczyć przestrogi kierowane do kobiet. Potęgują one bowiem tylko strach.

Jako niezwykle głupią rekomendację określił wystąpienie policji kryminolog Leif GW Persson. Dla policji byłoby ideałem, gdyby nikt nie opuszczał domu i dla bezpieczeństwa zamknął się za podłączonymi do alarmu drzwiami – komentował. Nie jest to jednak społeczeństwo, w którym mamy żyć. W opinii Perssona policja zamiast apelowania do kobiet o niewychodzenie samotnie w nocy powinna zwiększyć liczbę funkcjonariuszy i patrolować miejsca,w których doszło do napadów. Policjanci bowiem powinni być widoczni na ulicach.

Tymczasem na ulicach widoczni są wolontariusze w czerwonych kamizelkach, którzy chcą się przyczynić do większego bezpieczeństwa, wędrując wieczorami i nocami po mieście. Patrolując w zwracających uwagę kamizelkach, mają nadzieję, że potencjalni sprawcy przestępstw, widząc ich, zrezygnują ze złych zamiarów. Do nocnych patroli zgłosił się także lokalny klub futbolowy, gdy się dowiedział, że kobiety w mieście są prześladowane.

Po ostatnich ekscesach powstały też inne obywatelskie inicjatywy, takie jak grupa zwołana na Facebooku pod hasłem uczynienia miasta bezpieczniejszym. Grupa liczy już ponad tysiąc wolontariuszy i internauta, który ją zmobilizował, mówi, że zamierza zachęcić mieszkańców Östersund do patrolowania miasta w weekendy. Zapewnia też, że nie ma intencji ani brania prawa w swoje ręce, ani stworzenia straży obywatelskiej. Chodzi tylko o to, by więcej osób dorosłych było widocznych na ulicach.

Gotowość mieszkańców do eksploracji terenu nie należy bynajmniej do spraw bez precedensu. O spokój na ulicach zabiegają też coraz częściej ojcowie i matki.

W krajobrazie miast takich jak Sztokholm, Trelleborg, Göteborg i nawet Östersund pojawia się też ostatnio patrolująca ulice straż obywatelska Żołnierze Odyna, której założycielem jest fiński neonazista Mika Ranta. Żołnierze Odyna nazywają też siebie niekiedy gospodarzami bezpieczeństwa. Należą oni jednak do szczególnej kategorii ulicznej aktywności.

Czy inne wolontariackie grupy uzupełniają pracę funkcjonariuszy?

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem