Do konsultacji społecznych trafił projekt rozporządzenia w sprawie dopuszczania do użytku szkolnego podręczników. Gdy wejdzie w życie, sfinansowany przez poprzedni rząd „Nasz elementarz" trafi już tylko do bibliotek szkolnych. Zostanie zastąpiony innymi dostępnymi na rynku podręcznikami, których zakup sfinansuje MEN. Nauczyciele klas początkowych znowu więc będą mogli wybierać między różnymi propozycjami wydawców podręczników szkolnych, za które jednak rodzice nie będą płacić.
Podstawowym warunkiem dopuszczenia nowego podręcznika do użytku ma być uwzględnienie celów i treści nauczania określonych w nowej podstawie programowej. Zgodnie z nowym art. 22 ao ust. 3 pkt 4 lit. a ustawy o systemie oświaty w przypadku pytań, poleceń i zadań wymagających udzielenia pisemnych odpowiedzi w papierowym podręczniku w miejscu, w którym taka odpowiedź mogłaby być udzielona, powinno się znaleźć czarne pole uniemożliwiające jej wpisanie. Dotyczy to w szczególności podręczników do języków obcych. Obok powinna zostać zamieszczona informacja, że takich odpowiedzi nie należy udzielać w podręczniku.
Do papierowego podręcznika, zwłaszcza do nauki języków obcych, będą też mogły być dołączone nagrania dźwiękowe.
Warunkiem dopuszczenia podręcznika do użytku szkolnego będzie uzyskanie trzech pozytywnych opinii rzeczoznawców wskazanych przez Ministerstwo Edukacji. Dwie z tych opinii muszą mieć charakter merytoryczny, oceniający przydatność dydaktyczną podręcznika i jego szatę ilustracyjną. Trzecia opinia powinna zaś zawierać ocenę językową podręcznika pod względem poprawności i komunikatywności tekstu.
Po wydaniu negatywnej opinii o treści podręcznika czy jego szacie graficznej rzeczoznawca będzie miał obowiązek wskazać elementy, które zaważyły na jego ocenie, i wskazówki co do ich usunięcia.