Chodzi o obowiązujące od 8 stycznia tego roku nowe przepisy w ustawie o ubezpieczeniu społecznym rolników. Zakazują one łączenia stażu ubezpieczeniowego w KRUS i ZUS osobom urodzonym po 31 grudnia 1948 r. Wiele osób, które mają łącznie np. 30 lat stażu ubezpieczeniowego w rolnictwie i poza nim, spotkało się zatem z odmową przyznania rolniczej emerytury z KRUS.
[srodtytul]Przeciw naciągaczom[/srodtytul]
W zamierzeniu Ministerstwa Rolnictwa nowela miała ograniczyć korzystanie z wcześniejszych emerytur z KRUS osobom, które tak naprawdę nigdy nie były rolnikami (po zmianach przysługują one osobom, które udowodnią odpowiedni staż ubezpieczenia, ale wyłącznie w KRUS). Ministerstwo Rolnictwa pracowało nad tymi zmianami od 2006 r. Dopiero w zeszłym roku zostały one dołączone do rządowego projektu [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=19D410B297605394D95CFCB9A75A8ED8?id=293641]ustawy o emeryturach kapitałowych (ustawa z 21 listopada 2008 r., DzU z 2008 r. nr 228, poz. 1507 weszła w życie 8 stycznia 2009 r.)[/link]. Na zmianach stracili ci, którzy stosunkowo niedawno zdecydowali się na zakup gospodarstwa i ubezpieczenie w KRUS uprawniające np. do pełnej opieki zdrowotnej czy rentowej, w zamian za znacznie niższą składkę ubezpieczeniową. Na emeryturę będą musieli wrócić do ZUS.
[srodtytul]Ucierpieli dwuzawodowcy[/srodtytul]
Po 8 stycznia okazało się, że możliwość łączenia stażu w ZUS i KRUS dotknęła także prawdziwych rolników, którzy przed laty zostali zmuszeni do rezygnacji z nisko dochodowych upraw i zdecydowali się na podjęcie zatrudnienia lub działalności gospodarczej poza rolnictwem. Wiele takich osób przekazało już gospodarstwa swoim dzieciom. Jakież było ich zdziwienie, gdy KRUS odmówił im przyznania emerytury rolniczej właśnie ze względu na niepodleganie wyłącznie ubezpieczeniom rolniczym.