– Zmiany w modelu kariery naukowej powinny zwiększyć liczbę doktoratów i habilitacji – twierdzi Marek Ratajczak, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego.
Tymczasem z danych Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów wynika, że przez siedem miesięcy nikt nie uzyskał stopnia doktora i tytułu profesora zgodnie z nowymi przepisami. Stare zasady habilitacji wybrało 120 doktorów, a nowe 100. Z tej drugiej grupy tylko nieliczni otrzymali stopień.
Przez dwa lata, tzn. do końca września 2013 r., osoby występujące o nadanie stopnia doktora habilitowanego mogą zdecydować, czy chcą być oceniane według starych czy nowych zasad. Wybierając stare, decydują się na przeprowadzenie przewodu, a nie postępowania.
Przepisy dotyczące kariery naukowej zostały znowelizowane ustawą z 18 marca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym (DzU nr 84, poz. 455). Zgodnie z nią m.in. odstąpiono od obowiązkowego kolokwium habilitacyjnego i przedstawienia rozprawy habilitacyjnej, określono i skrócono terminy, w których muszą być zaprezentowane recenzje, zwiększono rolę Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów, a zmniejszono – rad wydziałów czy instytutów naukowych. Takie działania mają przyspieszyć procedury.
Prof. Hubert Izdebski, sekretarz Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów, uważa, że nowe przepisy tak naprawdę zaostrzyły wymagania stawiane kandydatom na doktorów. Warunkiem wszczęcia przewodu doktorskiego jest bowiem posiadanie wydanej publikacji naukowej w formie książki lub co najmniej jednej publikacji naukowej w recenzowanym czasopiśmie naukowym o zasięgu co najmniej krajowym. A to oznacza, że doktorant musi przygotować dwie publikacje – jedną przed rozpoczęciem przewodu, drugą w jego trakcie. Jego zdaniem spowoduje to zmniejszenie liczby nadawanych stopni doktora.