6-latek pójdzie do szkoły - taka decyzja jest prawem rodziców

Podejmowanie w okresie przejściowym decyzji o rozpoczęciu przez 6-latka nauki w szkole lub o pozostawieniu go w przedszkolu jest niezbywalnym prawem rodziców - uważa minister edukacji Krystyna Szumilas. Jej zdaniem decyzja rodziców nie może być podstawą do ich oceniania.

Publikacja: 17.04.2013 20:10

Minister Edukacji: Rodzice mają niezbywalne prawo do decydowania o tym czy ich dziecko w wieku 6 lat

Minister Edukacji: Rodzice mają niezbywalne prawo do decydowania o tym czy ich dziecko w wieku 6 lat pójdzie do szkoły.

Foto: www.sxc.hu

Napisała tak w oświadczeniu zamieszczonym w środę na stronie internetowej MEN. Szefowa resortu edukacji odniosła się w ten sposób do opublikowanej tego samego dnia przez Instytut Badań Edukacyjnych analizy wyników - Badania jakościowego rodziców 6-latków, zogniskowane wywiady grupowe - przeprowadzonego przez Instytut.

W analizie tej napisano m.in., że eksperci IBE pytali rodziców sześciolatków o ich motywacje przy podejmowaniu decyzji o wysłaniu dziecka do szkoły lub pozostawieniu w przedszkolu. Na podstawie udzielanych odpowiedzi utworzyli zbiory cech charakteryzujących - ich zdaniem - poszczególnych rodziców. Ci, którzy wysłali dziecko do szkoły, uznani zostali m.in. za ambitnych, dumnych, takich, którzy wierzą w dziecko, a pozostali za nadopiekuńczych, troskliwych, leniwych, wygodnych, takich, którzy obawiają się odpowiedzialności, obawiają się, że dziecko sobie nie poradzi.

Rodzice podejmując decyzję o drodze edukacyjnej swojego dziecka, kierują się przede wszystkim troską o jego przyszłość i o stworzenie mu najlepszych warunków rozwoju. Dlatego też, szanując niezależność badań naukowych, apeluję do interpretujących badania o formułowanie wniosków, z poszanowaniem prawa rodziców do decydowania o losie swoich dzieci - napisała Szumilas.

Zaapelowała też do wszystkich uczestników dyskusji - zarówno przeciwników, jak i zwolenników - aby zabierając głos, pamiętali, że mówimy o dziecku i jego przyszłości oraz o tym, że dzieci nas słuchają. Wszystkie wypowiadane przez nas opinie mogą zaważyć na stosunku dziecka do szkoły oraz na jego przyszłych postawach w procesie uczenia się i samorozwoju - podkreśliła minister edukacji.

Z analizy Instytutu Badań Edukacyjnych wynika, że rodzice postrzegają szkołę, jako miejsce, w którym ich dziecko nabędzie większej dojrzałości. Uważają, że tam będzie się uczyć i podnosić swoją wiedzę. Przedszkola, a także zerówki, kojarzą się im z beztroską, zabawą i opieką. Ten obraz szkoły i przedszkola ma wpływ na to, gdzie wyślą swoje 6-letnie dziecko. Często biorą pod uwagę dokładnie te same argumenty. Jednak dla części z nich przemawiają one za tym, by dziecko rozpoczęło naukę w I klasie, a dla części za tym, by pozostawić je w placówce przedszkolnej - napisano w analizie.

Zaznaczono tam, że rodzice podejmując decyzję największą uwagę zwracają na rozwój emocjonalny swojego dziecka. Dla tych, którzy posłali dzieci do przedszkola, kluczową rolę odgrywały bariery emocjonalne. W przypadku rodziców, którzy wysłali dziecko do I klasy szkoły podstawowej największe znaczenie miało zainteresowanie sześciolatka szkołą i jego chęć do nauki.

Na decyzję rodziców wpływ miała także ocena umiejętności dziecka nie tylko w opinii ich samych, ale przede wszystkim to, jak gotowość szkolną sześciolatka ocenia kadra pedagogiczna przedszkola.

Czynniki logistyczno-organizacyjne (m.in. dostęp do posiłków w placówce, czas dojazdu do placówki, koszt opieki) miały wpływ zwłaszcza na decyzje rodziców, którzy pozostawili dzieci w przedszkolach. W istotnej części przypadków traktowane były one na równym poziomie z przyczynami emocjonalno-społecznymi.

W analizie napisano również, że podstawowym źródłem wiedzy o edukacji sześciolatków są dla rodziców placówki przedszkolne. To od przedszkolnej kadry czerpią najwięcej wiarygodnych dla nich informacji. Wymieniają też opinie z innymi rodzicami lub znajomymi znajdującymi się w podobnej sytuacji - zaznaczono.

Według ekspertów rodzice dostrzegają też informacje mediów związane z edukacją sześciolatków. Oceniają jednak, że ten przekaz, szczególnie telewizyjny, jest jednostronny i nakłania do pozostawienia dziecka w przedszkolu - napisano.

Z badania wynika, że rodzice są zadowoleni z opieki po zajęciach zarówno w przedszkolach, jak i szkołach. Doceniają zwłaszcza oddzielne zajęcia świetlicowe dla najmłodszych dzieci i atrakcyjną ich ofertę. Martwi ich jedynie zbyt krótki czas funkcjonowania świetlic w ciągu dnia.

Obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich został wprowadzony do polskiego systemu edukacji ustawą w 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r., natomiast w latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice. Rząd chcąc dać samorządom dodatkowy czas na przygotowanie szkół przesunął ten termin o dwa lata, do 1 września 2014 r.

Według MEN w roku szkolnym 2012/13 do pierwszej klasy szkoły podstawowej poszło 17,62 proc. populacji sześciolatków; w 2011/12 - 19,43 proc.; w 2010/11 - 9,4 proc.; a w pierwszym roku reformy 2009/10 - 4,25 proc.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów