Napisała tak w oświadczeniu zamieszczonym w środę na stronie internetowej MEN. Szefowa resortu edukacji odniosła się w ten sposób do opublikowanej tego samego dnia przez Instytut Badań Edukacyjnych analizy wyników - Badania jakościowego rodziców 6-latków, zogniskowane wywiady grupowe - przeprowadzonego przez Instytut.
W analizie tej napisano m.in., że eksperci IBE pytali rodziców sześciolatków o ich motywacje przy podejmowaniu decyzji o wysłaniu dziecka do szkoły lub pozostawieniu w przedszkolu. Na podstawie udzielanych odpowiedzi utworzyli zbiory cech charakteryzujących - ich zdaniem - poszczególnych rodziców. Ci, którzy wysłali dziecko do szkoły, uznani zostali m.in. za ambitnych, dumnych, takich, którzy wierzą w dziecko, a pozostali za nadopiekuńczych, troskliwych, leniwych, wygodnych, takich, którzy obawiają się odpowiedzialności, obawiają się, że dziecko sobie nie poradzi.
Rodzice podejmując decyzję o drodze edukacyjnej swojego dziecka, kierują się przede wszystkim troską o jego przyszłość i o stworzenie mu najlepszych warunków rozwoju. Dlatego też, szanując niezależność badań naukowych, apeluję do interpretujących badania o formułowanie wniosków, z poszanowaniem prawa rodziców do decydowania o losie swoich dzieci - napisała Szumilas.
Zaapelowała też do wszystkich uczestników dyskusji - zarówno przeciwników, jak i zwolenników - aby zabierając głos, pamiętali, że mówimy o dziecku i jego przyszłości oraz o tym, że dzieci nas słuchają. Wszystkie wypowiadane przez nas opinie mogą zaważyć na stosunku dziecka do szkoły oraz na jego przyszłych postawach w procesie uczenia się i samorozwoju - podkreśliła minister edukacji.
Z analizy Instytutu Badań Edukacyjnych wynika, że rodzice postrzegają szkołę, jako miejsce, w którym ich dziecko nabędzie większej dojrzałości. Uważają, że tam będzie się uczyć i podnosić swoją wiedzę. Przedszkola, a także zerówki, kojarzą się im z beztroską, zabawą i opieką. Ten obraz szkoły i przedszkola ma wpływ na to, gdzie wyślą swoje 6-letnie dziecko. Często biorą pod uwagę dokładnie te same argumenty. Jednak dla części z nich przemawiają one za tym, by dziecko rozpoczęło naukę w I klasie, a dla części za tym, by pozostawić je w placówce przedszkolnej - napisano w analizie.