Z tego artykułu się dowiesz:
- Na czym polegają ustalenia dotyczące gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy?
- Które kraje zadeklarowały gotowość do udzielenia Ukrainie wsparcia wojskowego?
- Jakie role poszczególne państwa zobowiązały się pełnić wspierając Ukrainę?
- Co proponował Władimir Putin podczas konferencji prasowej w kontekście konfliktu z Ukrainą?
- Jakie są stanowiska przywódców Ukrainy i Rosji wobec potencjalnych negocjacji pokojowych?
- Jakie wyzwania stoją przed społecznością międzynarodową w kontekście osiągnięcia zawieszenia broni na Ukrainie?
W czwartek w Pałacu Elizejskim prezydent Francji Emmanuel Macron gościł prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen oraz sześciu liderów państw Unii Europejskiej: Polski, Belgii, Holandii, Danii, Finlandii i Hiszpanii. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte oraz przywódcy kilkunastu innych krajów (m.in. Kanady, Japonii i Australii) łączyli się zdalnie.
Ze wszystkich państw UE spotkanie w ramach koalicji chętnych zignorowały jedynie Węgry, Słowacja i Malta. Do Francji natomiast specjalnie udał się wysłannik Donalda Trumpa Steve Witkoff, który w tym roku już pięciokrotnie odwiedzał Kreml. Po zakończeniu spotkania zebrani we francuskiej stolicy połączyli się też z gospodarzem Białego Domu. Jakich gwarancji bezpieczeństwa Zachód udzieli Ukrainie po zakończeniu trwającej czwarty rok wojny z Rosją?
Kto wyśle żołnierzy na Ukrainę? Lista chętnych jest niejawna
– 26 państw jest gotowych skierować swoich wojskowych albo innego rodzaju pomoc dla Ukrainy, w tym również USA – oznajmił francuski prezydent po spotkaniu w Paryżu i rozmowie z prezydentem Donaldem Trumpem. Nie sprecyzował, jakie dokładnie kraje zadeklarowały gotowość wysłania swoich sił pokojowych nad Dniepr. Dotychczas otwarcie mówiono o tym w Paryżu, Londynie, Brukseli, Wilnie i Tallinnie.
– Poszczególne państwa gwarantują obecność lub współudział w gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy. Polska, jak wielokrotnie podkreślaliśmy, nie przewiduje wysyłania żołnierzy na Ukrainę, także po zakończeniu wojny. Jesteśmy za to odpowiedzialni za logistykę – oświadczył obecny w czwartek w Paryżu premier Donald Tusk.