Rz: Jak ocenia pan propozycję premiera, by wprowadzić taki sam dla wszystkich uczniów klas pierwszych darmowy podręcznik?
Sławomir Broniarz:
Trudno ją ocenić jednoznacznie. Z darmowego podręcznika skorzysta dziecko, które w ramach wyprawki szkolnej otrzymuje dofinansowanie, bo jego rodzina z trudem wiąże koniec z końcem, ale w takim samym stopniu dziecko rodzica, którego stać na to, żeby kupić podręcznik. Oczywiście chciałbym, żeby elementem polityki prorodzinnej były darmowe podręczniki dla wszystkich uczniów szkół podstawowych. Mam jednak poważne wątpliwości, czy przy obecnym poziomie finansowania edukacji jest to możliwe. Może lepiej zatem byłoby zwiększyć kwotę przeznaczoną na wyprawkę szkolną i pomóc tylko tym, którzy naprawdę potrzebują wsparcia.
W ustawie o systemie oświaty jest przepis dający nauczycielowi prawo wyboru podręcznika.
Owszem, spośród tych dopuszczonych do użytku przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Ma także do wyboru całą oprawę metodyczną, na przykład zeszyty ćwiczeń, które powinny być kompatybilne z wybranym podręcznikiem. Artykuł 22a ustawy oświatowej jest wyrazem nauczycielskiej autonomii. Nie każdy przecież musi pracować w taki sam sposób. Aby wprowadzić jednakowy podręcznik dla wszystkich, konieczna jest więc nowelizacja. Uważam jednak, że byłaby to zbyt radykalna zmiana, ingerująca w suwerenność pracy nauczyciela.