Zdaniem prawników z RCL propozycja, aby strażacy ochotnicy mogli zarabiać poza rolnictwem na umowach-zleceniach do wysokości połowy minimalnego wynagrodzenia, może być niezgodna z konstytucją.
Taka zmiana znalazła się w projekcie nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, po tym jak na łamach „Rzeczpospolitej" opisaliśmy przypadek rolnika, który przez pracę na rzecz Ochotniczej Straży Pożarnej stracił 13 lat stażu emerytalnego w KRUS. Po uruchomieniu bazy ubezpieczonych przez Ministerstwo Zdrowia okazało się, że w czasie gdy był ubezpieczony w KRUS jako rolnik, gmina, z którą miał podpisaną umowę-zlecenie na 200 zł miesięcznie za utrzymanie wozu bojowego, odprowadzała z tego tytułu składki do ZUS. Zgodnie z obowiązującymi przepisami powoduje to automatyczne wykreślenie rolnika z KRUS, także za poprzednie lata. Po naszej publikacji prezes KRUS uznał, że sytuacja jest nadzwyczajna, i przywrócił rolnikowi staż niezbędny do uzyskania emerytury z KRUS. Inaczej mógłby liczyć na świadczenie w wysokości kilkudziesięciu złotych miesięcznie z ZUS. W wyniku swojej społecznej działalności straciłby więc środki do życia na stare lata.
Aby załatwić tę sprawę na dobre, w nowelizacji ustawy znalazła się zmiana, która pozwoliłaby rolnikom dorabiać na umowach-zleceniach, m.in. zawieranych przez strażaków ochotników z gminą.
Zdaniem RCL taki przepis dyskryminuje rolników, którzy dorabiają poza rolnictwem, np. jako niania. Poza tym Centrum kwestionuje przepis przejściowy, w myśl którego rolnicy wyrzuceni z KRUS przed 1 stycznia 2013 r. za minimalne dochody poza rolnictwem mieliby odzyskać swój staż ubezpieczenia rolniczego. RCL wskazuje na brak jasnych kryteriów wprowadzenia tej daty, co prowadzi do ograniczenia liczby uprawnionych.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w odpowiedzi na zarzuty RCL podniosło, że dopiero od stycznia 2013 r. Narodowy Fundusz Zdrowia zaczął przekazywać do KRUS dane o rolnikach, za których były płacone składki do ZUS. Było to możliwe dzięki uruchomieniu bazy ubezpieczonych eWUŚ, która od początku 2013 r. pozwoliła na wykrywanie takich przypadków na bieżąco, co wcześniej nie było możliwe.