W Sejmie trwają prace nad rządowym projektem nowelizacji ustaw dotyczących adwokatury, radców prawnych i notariatu. Jedną ze spraw, która wywoływała najwięcej emocji podczas posiedzeń powołanej w tym celu podkomisji nadzwyczajnej, była kwestia dopuszczenia do wykonywania zawodu adwokata lub radcy prawnego – bez obowiązku odbycia aplikacji – doktorów nauk prawnych, którzy legitymują się co najmniej trzyletnim doświadczeniem praktycznym zdobytym w kancelarii prawnej. Wydaje się, iż kwestia ta nie powinna budzić zastrzeżeń, szczególnie iż dotyczy około 100 osób.
[srodtytul]Istotne rozróżnienie[/srodtytul]
W odniesieniu do tej grupy w projekcie są dwojakiego rodzaju regulacje, których rozróżnienie w dyskusji często jest pomijane. Prowadzi to do podawania opinii publicznej mylnych i nieprawdziwych informacji.Otóż projekt rozróżnia doktora nauk prawnych, który posiada tytuł naukowy niepoparty doświadczeniem praktycznym (pierwsza grupa) oraz doktora nauk prawnych, który posiada co najmniej trzyletnie praktyczne doświadczenie (druga grupa).
Zgodnie z projektem osoby z pierwszej grupy mogłyby uzyskać uprawnienia do wykonywania zawodu adwokata lub radcy prawnego bez obowiązku odbycia aplikacji, jednak dopiero po zdaniu końcowego egzaminu zawodowego: adwokackiego lub radcowskiego. Natomiast osoby z drugiej grupy, które legitymują się minimum trzyletnim doświadczeniem praktycznym zdobytym w kancelarii prawnej, mogłyby się wpisać na listę adwokatów lub radców prawnych bez odbycia aplikacji i bez zdania egzaminu zawodowego.I właśnie ta druga regulacja jest przedmiotem krytyki ze strony organów samorządów zawodowych.
[srodtytul]Z odpowiednim doświadczeniem[/srodtytul]