Adwokaci i radcy: razem czy osobno

Liczebność wszystkich członków zawodów zaufania publicznego skupionych w jednym samorządzie zwiększa jego siłę oddziaływania politycznego oraz jego siłę ekonomiczną. Przekłada się to na efektywność działania – uważa Ziemisław Gintowt, adwokat, dziekan Warszawskiej Izby Adwokackiej

Publikacja: 05.12.2008 07:09

Adwokaci i radcy: razem czy osobno

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Red

Wypowiedź dr Małgorzaty Kożuch ([link=http://www.rp.pl/artykul/55760,214230_Czy_adwokatura__jest__godna_potepienia_.html]„Czy adwokatura jest godna potępienia”[/link], „Rz” z 4 listopada) jest kolejnym głosem członka Naczelnej Rady Adwokackiej zajętym publicznie po podjęciu przez Okręgową Radę Adwokacką w Warszawie uchwały zwracającej uwagę na konieczność podjęcia poważnej i merytorycznej dyskusji o potrzebie (lub braku takiej potrzeby) połączenia zawodów adwokata i radcy prawnego w jeden zawód zaufania publicznego.

Podzielam poglądy autorki stawiające znak równości między wolną adwokaturą a budowaniem demokratycznego państwa prawa. Jednak wywołany niejako do tablicy jej wypowiedziami nawiązującymi do zajętego przez ORA w Warszawie stanowiska w sprawie możliwego „połączenia z radcami prawnymi” czuję się zobowiązany do publicznego zaprezentowania własnego całkowicie odmiennego poglądu.

[b]Adwokatów od radców prawnych, oprócz koloru wypustki na todze, różni to, że adwokaci posiadają nieograniczone uprawnienie do prowadzenia obrony w procesach karnych i mogą wykonywać swoją pracę jedynie w formie wolnego zawodu, a radcowie prawni nie mogą w pełnym zakresie reprezentować swych klientów w sprawach karnych i swój zawód mogą również wykonywać w formie umowy o pracę.[/b]

Tym samym dla uzasadnienia istnienia dwóch zawodów zaufania publicznego różniących się miedzy sobą jedynie w powyższy sposób nie potrzeba żadnych więcej argumentów oprócz tych, że oba reprezentujące je samorządy funkcjonują sprawnie, wypełniają nałożone na nie obowiązki prawidłowo i trudno dostrzec, aby tzw. opinia publiczna w jakiś szczególny sposób nie akceptowała tego faktu.

[b]O wiele trudniej wskazać potrzebę, przedłożyć argumenty i przekonać samych zainteresowanych do zmiany oceny i doprowadzić do uznania, że dziś dla obywateli korzystających z pomocy prawnej adwokatów i radców prawnych i dla nich samych, dla przyszłości ich pracy wydaje się istnieć potrzeba połączenia tych dwóch zawodów zaufania publicznego w jeden zawód ADWOKATA[/b].

Dziś największa w Polsce Izba Adwokacka w Warszawie liczy 2.314 członków, a najmniejsza Izba Adwokacka w Radomiu 103 członków, przy ogólnej liczbie 10 313 adwokatów i aplikantów wykonujących zawód (dane na 31 sierpnia 2008 r.). Z danych tych jasno wynika, że zawód adwokata w Izbie Warszawskiej jest w zasadzie wykonywany „anonimowo”, natomiast koleżanki i koledzy wykonujący ten sam zawód w Izbie Radomskiej mają tę przewagę, że wszyscy się znają, a na pewno mają szansę się poznać na jednym spotkaniu.

Łatwo więc można dostrzec praktyczne różnice w zakresie pełnienia takich funkcji, jak choćby wybory do władz samorządowych, doskonalenie zawodowe, postępowanie dyscyplinarne, a także szkolenie aplikantów adwokackich czy specjalizacja w zakresie świadczenia pomocy prawnej. Połączenie z radcami prawnymi tworzy sytuację, gdy tzw. małe izby stają się izbami średnimi (około 400 adwokatów), a średnie są wielkości Izby Warszawskiej. Czy to jest zła perspektywa dla ADWOKATURY? Czy w świetle narastającej konkurencji innych zawodów prawniczych i tzw. firm sieciowych nie powinniśmy wzmocnić naszych struktur o tych, którzy wykonują jakże podobny zawód od kilkunastu lat?

Uważam, że dla merytorycznej oceny potrzeby połączenia tych zawodów powinniśmy się odnieść do przykładowo wybranych problemów o różnej skali ważności.

[srodtytul]Pole konfrontacji[/srodtytul]

1. Doświadczenia krajów posiadających bogatą tradycję w zakresie funkcjonowania wolnego zawodu adwokata i budowania systemu demokratycznego państwa prawa wskazują na to, że postępowanie dyscyplinarne jest coraz częściej polem konfrontacji nie między klientem a adwokatem, lecz między samymi adwokatami. Niezwykle ważne staje się zapewnienie bezstronności samych sędziów dyscyplinarnych w rozsądzaniu tych sporów. W małych środowiskach jest to praktycznie wykluczone, trzeba więc stosować protezy w postaci przenoszenia spraw do innych izb w celu zapewnienia obiektywnego spojrzenia na strony przez sędziów dyscyplinarnych. W izbach liczących mniej niż 400 adwokatów jest zbyt mało adwokatów biorących udział w postępowaniu dyscyplinarnym w stosunku do liczby adwokatów obwinianych w tym postępowaniu.

Tymczasem musimy liczyć się ze zwiększoną liczbą postępowań dyscyplinarnych. Oznacza to albo konieczność zaangażowania większej liczby osób do obsługi tych postępowań, albo większe obciążenie tych osób pracą na rzecz samorządu. Może to wręcz uzasadniać potrzebę „zawodowego” zajmowania się tymi procedurami przez rzecznika dyscyplinarnego, który nie będzie już prowadził własnej praktyki zawodowej i „przejdzie na zawodowstwo” za stosownym wynagrodzeniem.

[srodtytul]Specjalizacja[/srodtytul]

2. Stale zwiększa się zakres nowych regulacji prawnych. Wobec tego faktu specjalizacja stanowi warunek prawidłowego wykonywania zawodu adwokata w przyszłości. To zaś zwiększa również potrzebę doskonalenia zawodowego, ale jednocześnie tworzy bazę osób mogących takiemu szkoleniu się poddać. Większa liczba członków danej izby pozwala na naturalne specjalizowanie się adwokatów w poszczególnych dziedzinach prawa. Konieczność specjalizacji to konieczność dalszego kształcenia się, do tego potrzeba odpowiednich specjalistów jako nauczycieli i odpowiednio dużych gremiów w charakterze słuchaczy wykładów. Tylko duże izby będą mogły sobie na to pozwolić.

[srodtytul]Nieprawdziwe argumenty[/srodtytul]

3. Nie jest prawdziwy argument, że adwokatów i radców prawnych dzieli różnica w podejściu do zasad etyki i deontologii wykonywania zawodu. Namawiam na zapoznanie się z obydwoma zbiorami zasad, a odnośnie do podejścia do reklamy proponuję zajrzeć do Internetu, okładek niektórych pism wspieranych choćby przez NRA. Można też zapytać: jak rozwiązać ten problem w wypadku spółek adwokacko - radcowskich.

4. Nie jest prawdziwy argument, że adwokat nie może wykonywać zawodu w ramach umowy o pracę. Uważam, że w ramach umowy o pracę można być o wiele bardziej wolnym niż w ramach umowy stałego zlecenia z jednym klientem. Umowa o pracę może oczywiście przewidywać, że adwokat ma prawo podejmować tylko te czynności prawne, które uważa za właściwe i zgodne z etyką zawodową. Pracodawca może więc ograniczyć swoje władztwo kierownicze wyłącznie do pola zgodnego z zasadami etyki zawodowej. Nie do pogodzenia powinno być łączenie wykonywania wolnego zawodu prowadzonego w ramach działalności gospodarczej i jednocześnie w ramach stosunku pracy. Starszym adwokatom, którzy przez 30 lat płacili niskie stawki składki ZUS, proponuję kwestię tę rozważyć w aspekcie chociażby zabezpieczenia emerytalnego.

[srodtytul]W sprawach karnych[/srodtytul]

5. Argument, że radcowie prawni są nieprzygotowani do prowadzenia obrony w sprawach karnych, pozbawiany jest podstaw faktycznych. Już dziś bowiem wpisujemy na listy adwokatów każdego radcę prawnego, który zgłosi taką chęć. Następnego miesiąca figuruje on na liście sądu okręgowego w gronie adwokatów powołanych do wykonywania obron z urzędu. Oznacza to, że radcowie są przygotowani do tego obowiązku, a w każdym razie mamy prawo od nich tego oczekiwać, a oni mają obowiązek wywiązać się z tych zadań. Jeżeli to konieczne, aby zapewnić konstytucyjnie przewidziane prawo do obrony, mogą przejść dodatkowe szkolenie na jednym z organizowanych przez organy izby wykładów z zakresu prawa karnego. Z praktyki wynika, że w swojej większości są to młodsi wiekiem radcowie, których programy aplikacji obejmowały również prawo karne, albo ci radcowie, którzy mają za sobą aplikacje: sądową lub prokuratorską. Można również ustalić, że adwokat ma prawo do specjalizacji i obrońcą (w tym obrońcą z urzędu) będzie tylko ten adwokat, który nie zadeklarował, że w swej praktyce nie prowadzi spraw karnych.

[srodtytul]Kwestia liczebności[/srodtytul]

6. Zwiększenie liczby członków poszczególnych izb wzmocni je ekonomicznie i pozwoli na efektywne wykorzystanie środków pochodzących ze składki adwokackiej. Pozwoli również na efektywne wykorzystanie osób podejmujących trud działania w organach samorządu. Z ich zaangażowaniem już dziś występują znaczące kłopoty. Wobec zwiększonej liczby spraw wpływających do rad obciążenie pracą członków rad wzrosło w sposób wymierny kilkakrotnie w przeciągu ostatnich kilku lat. Przy zwiększonej liczbie członków poszczególnych izb można wygospodarować znaczące i wymierne oszczędności (powierzchnia potrzebnych lokali, ilość pracowników itp. kosztów stałych działalności samorządowej). Dziś adwokaci Izby Warszawskiej płacą składkę miesięczną w wysokości 215 zł, radcowie prawni w wysokości... 85 zł, a budżety obu izb są na porównywalnym poziomie. Różnica w wysokości składki wynika wprost z liczby członków danej izby, którzy mają pokryć porównywalne koszty stałe.

7. Wydaje się również, że prezes Niezależnej Adwokatury Polskiej, której liczebność będzie wynosić w końcu 2009 r. nie mniej niż 40 000 członków, a w przeciągu kilku lat przekroczy zapewne 60 000 członków, nie powinien mieć problemu z uzyskaniem posłuchu wśród polityków i to począwszy od ministra sprawiedliwości, a na prezydencie RP, któremu składamy corocznie sprawozdania, kończąc. Liczebność wszystkich członków zawodów zaufania publicznego skupionych w jednym samorządzie podnosi jego siłę oddziaływania politycznego oraz jego siłę ekonomiczną, która przekłada się na efektywność działania.

Nie jest to niewątpliwie cały katalog argumentów, które dziś – w przededniu jubileuszu 90-lecia Adwokatury – przemawiają za nowym spojrzeniem na jej przyszłe lata, kierunki rozwoju i bariery wzrostu. Artykuł ten nie przesądzi tego, czy niezbędne jest połączenie dwóch – praktycznie tożsamych – zawodów zaufania publicznego, ale uważam, że sprawa ta wymaga w dalszym ciągu merytorycznej dyskusji, do czego namawiam.

[ramka][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2008/12/05/adwokaci-i-radcy-razem-czy-osobno/][b]Skomentuj ten artykuł[/b][/link][/ramka]

Wypowiedź dr Małgorzaty Kożuch ([link=http://www.rp.pl/artykul/55760,214230_Czy_adwokatura__jest__godna_potepienia_.html]„Czy adwokatura jest godna potępienia”[/link], „Rz” z 4 listopada) jest kolejnym głosem członka Naczelnej Rady Adwokackiej zajętym publicznie po podjęciu przez Okręgową Radę Adwokacką w Warszawie uchwały zwracającej uwagę na konieczność podjęcia poważnej i merytorycznej dyskusji o potrzebie (lub braku takiej potrzeby) połączenia zawodów adwokata i radcy prawnego w jeden zawód zaufania publicznego.

Pozostało 95% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów