Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Radców Prawnych uchwalił nowy kodeks etyki. Większość pytań, które padły po obradach zjazdu, dotyczyła prowadzonych nowości. Ponadtrzyletnia praca nad ewentualnymi zmianami w kodeksie, zainicjowana przez ówczesnych przedstawicieli we władzach krajowych izby warszawskiej i mojego poprzednika na stanowisku prezesa KRRP, była też uważnie śledzona przez opinię publiczną. Samorząd, w tym kierujący nim na szczeblu krajowym, szczegółowo relacjonowali mediom przebieg tych prac. Nie unikali również informowania o postulatach i oczekiwaniach różnych kręgów środowiska, nawet tych, które można by nazwać mocno nowatorskimi.
Zawsze decyduje zjazd
Środowisko radców prawnych to dzisiaj blisko 30 tys. wpisanych na listy i uprawnionych do wykonywania zawodu i nieco mniej faktycznie go wykonujących. Ustrój samorządu daje każdemu wpisanemu prawo uczestnictwa w kształtowaniu jego wewnętrznego porządku. Ustawowe organy samorządu – na szczeblu krajowym i okręgowym – działają na podstawie katalogu przyznanych im kompetencji. Najważniejsze z nich, rozstrzygające o fundamentalnych zasadach wykonywania zawodu i funkcjonowania samorządu jako całości, ustawodawca powierzył zjazdowi krajowemu. Należy do nich uchwalanie zasad etyki zawodowej. Obradującemu niedawno nadzwyczajnemu zjazdowi przedstawiono sprawozdanie obejmujące plon środowiskowej debaty nad projektem nowego kodeksu etyki, a nie rozstrzygnięcie o jego kształcie. Nie obejmowało ono zresztą jedynie projektu kodeksu, ale również spis propozycji, o których ewentualnym uwzględnieniu lub nie miał zadecydować właśnie zjazd.
Kto to wymyślił
Największe zainteresowanie, ale też i emocje wzbudziły propozycje uregulowań umożliwiających uwalnianie się przez radcę prawnego od obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej oraz korzystania z płatnego pośrednictwa przy pozyskiwaniu klientów. Przeciwnicy proponowanych rozwiązań najcześciej pytali o ich autorstwo i uzasadnienie, bo przecież nie spadły z nieba.
Ano nie spadły. Jako kierujący zespołem, który miał przedłożyć zjazdowi plon debaty środowiskowej nad projektem kodeksu, mógłbym oczywiście odpowiedzieć na powyższe pytania publicznie i wprost. Wystarczyłoby sięgnąć do dokumentacji zespołu obejmującej m.in. uwagi i propozycje do niego nadsyłane oraz ich emitentów. Z tejże dokumentacji wyniknęłyby również wnioski o ambiwalentnych i bardzo zróżnicowanych opiniach co do tych dwóch tak wrażliwych – jak się okazało przed uchwaleniem kodeksu – kwestii. Dziś, kiedy najwyższy organ samorządu zdecydował już o ostatecznym jego kształcie, udzielania takiej odpowiedzi nie uważam za celowe. Demokratyczny porządek prawny, obowiązujący tym bardziej w prawniczym samorządzie, zakłada swobodę zgłaszania opinii i postulatów, proceduralny – w tym ustawowy – ład w stanowieniu prawa wewnętrznego, wreszcie podporządkowanie się temu prawu. Pierwsze z powyższych przesłanek zostały spełnione w radcowskiej debacie nad kodeksem etyki. Trzecia spełniać się powinna w praktyce.
Frontem do klienta
Brak zgody na poluzowanie tajemnicy zawodowej czy płatne pośrednictwo, za czym w przeważającej większości opowiedzieli się delegaci na zjazd, to przyznanie priorytetu komfortowi klienta przy mniejszym komforcie radcy prawnego. Taka jest właśnie misja zawodu zaufania publicznego. Muszą jej ustępować nawet uzasadnione, wydawałoby się, oczekiwania niektórych spośród wykonujących zawód. Czy takie oczekiwania istotnych zmian w zasadach etyki były uzasadnione? Jedno jest jasne. Nie były, chociaż w Europie o nich dyskutowano. Oto jeden z komitetów sterujących Rady Adwokatur Europejskich (CCBE) zajmujący się deontologią zawodową debatuje nad kwestią samouwolnienia się z tajemnicy zawodowej dla potrzeb własnej obrony, a inicjatorzy tej debaty powołują się na przestrzeganie konwencji praw człowieka. Inny przykład, też dotyczący ewoluowania zasad etyki prawników i dostosowywania się do otaczających warunków rynku usług, pochodzi wręcz zza miedzy. Oto w ubiegłym roku adwokatura niemiecka wykreśliła z katalogu podstawowych zasad etyki zakaz korzystania z płatnego pośrednictwa przy pozyskiwaniu klientów.