Niewolnicza praca Chińczyków w Rosji

Chińczycy, którzy przyjechali do Rosji do pracy w jednej z rafinerii, od miesięcy nie dostają wypłat i nie mogą wrócić do ojczyzny.

Publikacja: 08.11.2021 22:07

Rosnieft

Rosnieft

Foto: Adobe Stock

Drugi miesiąc z rzędu w Komsomolsku nad Amurem w rafinerii koncernu Rosnieft (największy i najbogatszy państwowy koncern paliwowy Rosji, którego prezes zarabia rocznie dziesiątki milionów dolarów) trwają protesty robotników z Chin. Są oni w tragicznej sytuacji: przybyli do pracy i jak sami mówią, zostali bez obiecanych pieniędzy i możliwości powrotu do domu.

Według portalu Komсity, w sobotę setki Chińczyków przemaszerowały wokół rafinerii domagając się zapłaty zaległych wynagrodzeń, których nie otrzymują od czterech miesięcy. Chińskich robotników ściągnęły do Rosji spółki zaangażowane w modernizację rafinerii, która rocznie przerabia 8,5 mln ton ropy dostarczanej do Chin rurociągiem Syberia Wschodnia-Pacyfik.

Robotnicy z Chin mieli być tani i wydajni, nie sprawiać kłopotów. Rafineria twierdzi, że terminowo płaci podwykonawcom za roboty. Jednak od poprzedniej akcji protestacyjnej w październiku sytuacja się nie zmieniła: chińscy robotnicy pozostają bez pieniędzy, a do tego władze zabrały im paszporty. Teraz Chińczycy domagają się zwrotu paszportów i odesłania ich do domu.

Czytaj więcej

Hubert A. Janiszewski: Skąd wziął się skok cen surowców energetycznych

Spółka LLC „Petro-Hehua” – bezpośredni pracodawca protestujących – wyjaśnia, że pracownikom nie wolno było pracować „z powodu niskich kwalifikacji i wcześniej stwierdzonych naruszeń jakości”. Ponieważ rafineria w Komsomolsku jest obiektem zwiększonego zagrożenia, Chińczycy zostali odsunięci od stanowisk, „aby uniknąć wad produkcyjnych”. Teraz jak twierdzi spółka, otrzymują „minimalną pensję i dietę dzienną”. Firma nie poczuwa się do żadnych zaległości płacowych wobec chińskich pracowników.

„Pracownicy są niezadowoleni, że nie mogą pracować i domagają się powrotu do Chin. W tej chwili granica Rosji z ChRL jest zamknięta z powodu pandemii – dodał Petro-Hehua.

Chińczycy szli na marsz bez tłumacza, więc przybyli przedstawiciele administracji miejskiej tylko im towarzyszyli, pisze Komcity.

Po poprzedniej akcji październikowej władze miasta poinformowały, że zakład wywiązuje się ze wszystkich zobowiązań.

Drugi miesiąc z rzędu w Komsomolsku nad Amurem w rafinerii koncernu Rosnieft (największy i najbogatszy państwowy koncern paliwowy Rosji, którego prezes zarabia rocznie dziesiątki milionów dolarów) trwają protesty robotników z Chin. Są oni w tragicznej sytuacji: przybyli do pracy i jak sami mówią, zostali bez obiecanych pieniędzy i możliwości powrotu do domu.

Według portalu Komсity, w sobotę setki Chińczyków przemaszerowały wokół rafinerii domagając się zapłaty zaległych wynagrodzeń, których nie otrzymują od czterech miesięcy. Chińskich robotników ściągnęły do Rosji spółki zaangażowane w modernizację rafinerii, która rocznie przerabia 8,5 mln ton ropy dostarczanej do Chin rurociągiem Syberia Wschodnia-Pacyfik.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca
Rząd odpowiada na plany masowych zwolnień w firmach. 50 mln zł wsparcia
Praca
Trudno dzisiaj zagonić pracownika do biura. Szczególnie w piątek
Praca
Tego powinni się uczyć przyszli menedżerowie AI
Praca
Depresja pracowników kosztuje firmy miliardy złotych. Straty są coraz większe
Praca
Rekordowa liczba studenckich staży w Programie Kariera