– Od lat walczymy o zmianę przepisów dotyczących uznania za chorobę zawodową schorzeń kostno-szkieletowych związanych w dźwiganiem ciężarów przez pracowników sklepów. Wiele ekspedientek straciło zdrowie i pracę z powodu uszkodzeń kręgosłupa, do których doszło w wyniku wykonywania pracy –mówi Lech Obara reprezentujący poszkodowanych pracowników supermarketów.
O uznanie chorób zawodowych walczą także związkowcy reprezentujący kierowców zawodowych. – Niestety nikt nie chce z nami na ten temat rozmawiać, bo zbyt dużo by to kosztowało. Będziemy rozmawiać z parlamentarzystami, aby choroby trapiące kierowców trafiły na listę uprawniającą do świadczeń – dodaje Tadeusz Słoniewski, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Kierowców RP.
Niedawno NSZZ „Solidarność” pracowników poczty postulował, by za chorobę zawodową uznać przypadki pogryzienia listonosza przez psa.
Takie działania na razie nie przyniosły rezultatu, a liczba stwierdzanych chorób z roku na rok maleje.
Aby schorzenie było uznane za chorobę zawodową, nie wystarczy fakt, że powstało w czasie lub w związku z wykonywaną pracą. Musi się znajdować na liście