Dla potencjalnych słuchaczy zdecydowanie jest to jedno z istotnych kryteriów wyboru, które wyznacza międzynarodową pozycję programu. Wiele zależy jednak od instytucji akredytującej. W Polsce robi to jedynie Stowarzyszenie Edukacji Menedżerskiej Forum. Na świecie najbardziej prestiżową akredytacją jest AACSB, amerykańska, ale o globalnym zasięgu. Otrzymało ją kilka polskich programów, których absolwenci dostają dyplomy amerykańskich uczelni. Drugą bardzo cenioną akredytacją, która ma europejskie korzenie i coraz bardziej globalny zasięg, jest EQUIS przyznawana przez European Foundation for Management Development (EFMD). Jest to akredytacja nie tyle programu, ile całej instytucji, która dany program realizuje. W Polsce ma ją tylko Akademia Koźmińskiego. Inna akredytacja oferowana przez EFMD to EPAS, która obejmuje konkretny program.
Tę akredytację ma już kilka polskich programów. Rynek instytucji akredytujących jest dość nasycony i warto tu zwracać uwagę na jakość czy też pozycję instytucji, która dany program akredytowała.
[b]Uczelnie chętnie chwalą się dobrymi pozycjami w różnych rankingach. Jednak SEM Forum zdecydowało się na rating MBA, gdzie nie ma numerowanych miejsc...[/b]
To bardzo delikatna kwestia. Idea rankingu została zdecydowanie odrzucona przez środowisko uczelni. Na rynku programów MBA jest dość ciasno, więc każda porażka w ocenie może się odbić na finansowej pozycji programu. A niekiedy różnica w punktacji jest bardzo niewielka. Zapewniam, że w grupie sześciu mistrzowskich programów różnice są bardzo niewielkie i statystycznie nieistotne. Natomiast widać wyraźną różnicę w punktacji między klasą mistrzowską i profesjonalną, choć te drugie programy też są bardzo dobre.
[b]Ostatnio co roku pojawiały się nowe programy MBA. Czy gorsza koniunktura w gospodarce sprawi, że część z nich zniknie?[/b]
To jest tak elastyczny rynek, że będzie się dostosowywał do sytuacji ekonomicznej i demograficznej. W tej chwili mamy dość liczną grupę ludzi, którzy skończyli studia, planują kariery, dla nich MBA jest naturalnym elementem rozwoju zawodowego. Jednak za kilka lat, kiedy studia będzie kończył niż demograficzny, część programów może zniknąć z rynku. Przetrwają te najlepsze i... pewnie te najgorsze, ale najtańsze.