Część ekspertów zapowiada wręcz powrót do czasu „rynku pracowników”, kiedy to nie firmy, ale pracownicy dyktują warunki. Firmom zależy zwłaszcza na wykwalifikowanej kadrze.
– Widoczny już wzrost gospodarczy w następnym roku może ujawnić niedopasowanie kwalifikacji pracowników do potrzeb rynku pracy – komentuje dr Jacek Męcina z Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert PKPP Lewiatan. W dłuższej perspektywie oznaczać to będzie niedobór pracowników. Jego zdaniem wyjściem z tej sytuacji jest z jednej strony położenie nacisku na kształcenie ustawiczne, tak by dopasowywać kwalifikacje do potrzeb pracodawców, z drugiej – powrót na rynek pracy osób po 50. roku życia.
Badania rynku pracy, m.in. firmy rekrutacyjnej Antal International, mówią, że aż 48 proc. pracodawców będzie w III kwartale tego roku szukało pracowników. Natomiast z danych portalu Rynekpracy.pl wynika, że w pierwszym kwartale tego roku jeden na 22 zatrudnionych poszukiwał nowego zajęcia, co oznacza, że tylko 4,5 proc. ogółu pracujących rozglądało się za nową posadą.
Przygotowany przez portal raport „Skłonność Polaków do zmiany pracy – lata 2006 – 2009” wskazuje, że z roku na rok malała liczba osób gotowych do zmiany pracodawcy. Dopiero w I półroczu 2010 roku sytuacja się odwróciła.
– Niechęć do zmiany pracy jest w ostatnim czasie wynikiem dużej konkurencji na rynku pracy oraz małej liczby ofert pracy. Sytuacja sprzed kryzysu pokazuje jednak, że głównym problemem polskiego rynku jest brak wykwalifikowanych pracowników, luka kompetencyjna, niedostosowanie systemu edukacyjnego do potrzeb rynku pracy oraz zła sytuacja demograficzna – wyjaśnia Agnieszka Szefler, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami.