Ruszą programy wsparcia dla niemogących znaleźć pracy

We wrześniu ruszą pierwsze programy wsparcia dla osób, które nie mogą znaleźć pracy

Publikacja: 09.08.2012 01:33

Ruszą programy wsparcia dla niemogących znaleźć pracy

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Ministerstwo Pracy podzieliło wczoraj między województwa dodatkowe pół miliarda złotych odmrożone z Funduszu Pracy. Pieniądze powiatowe urzędy pracy otrzymają już pod koniec przyszłego tygodnia – dowiedziała się „Rz". To jednak jest już tak późno, że i dyrektorzy pośredniaków i eksperci obawiają się, że pieniądze te nie zostaną zbyt dobrze wydane.

Nowością było to, że środki te były dzielone nie tzw. algorytmem, ale na podstawie indywidualnych decyzji urzędników. Chodziło o to, aby otrzymali je ci, którzy najbardziej ich potrzebują i potrafią walczyć z bezrobociem.

Do PUP w całej Polsce trafi 450 mln zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na pomoc bezrobotnym absolwentom, osobom po 50. roku życia oraz osobom w szczególnie trudnej sytuacji na rynku pracy.

Pozostałe 50 mln zł resort zamierza zostawić w ministerialnej kasie na wypadek nagłego wsparcia lokalnych rynków pracy.

Wiceminister pracy Jacek Męcina zapewnia, że pieniądze trafią do PUP szybko. To ważne, bo dyrektorzy urzędów narzekają, że na odmrożenie dodatkowych środków z Funduszu Pracy zdecydowano się zbyt późno. – Sierpień to ostatni moment na takie ruchy, bo rozsądne programy skutecznej walki z bezrobociem należałoby przygotowywać z pewnym wyprzedzeniem – mówi prof. Elżbieta Kryńska, ekonomistka z Uniwersytetu Łódzkiego. Niestety, nie można było tego zrobić wcześniej, bo pieczę nad Funduszem Pracy sprawuje resort finansów. A minister Rostowski woli, kiedy te pieniądze obniżają deficyt budżetowy i długo nie chciał się zgodzić na jego odmrożenie.

Skutek późniejszej decyzji dotyczącej odmrożenia funduszu pracy jest taki, że teraz te pieniądze będą musiały być wydawane w bardzo szybkim tempie. Nie zawsze będą one odpowiadały potrzebom rynku, ale konieczności zamknięcia w terminie roku budżetowego. – Powinniśmy je otrzymać najdalej w maju, kiedy na rynku nie było jeszcze najgorzej. Dziś znacznie trudniej będzie nam namówić pracodawców, żeby zdecydowali się na zatrudnienie bezrobotnych – mówi Jerzy Kędziora, szef PUP w Chorzowie. – A ministerstwo, przekazując te pieniądze, wymaga od nas wysokiej efektywności – dodaje.

Resort zakłada, że dzięki działaniom podjętym przez pośredniaki co druga osoba, która dostała wsparcie, znajdzie stałe zatrudnienie. Jeśli wyniki będą gorsze, urząd w przyszłym roku zostanie ukarany niższą dotacją. – To może być trudne do wykonania w tych regionach, w których nie ma firm i nie ma możliwości utworzenia nowych miejsc pracy – tłumaczy Kędziora.

Ministerstwo nie chce jednak obniżać poprzeczki. Jest w stanie zaakceptować gorsze wyniki tylko pośredniaków z powiatów dotkniętych katastrofami naturalnymi. To dlatego, że ich skutki usuwa się w ramach prac interwencyjnych i robót publicznych. A te wykonywane są przez osoby słabo wykształcone, które mają ogromne problemy z ustabilizowaniem swojej sytuacji na rynku pracy. – Trudno w takiej sytuacji oczekiwać wyższej efektywności niż 20–30 proc. – mówi Męcina.

Pieniądze z Funduszu Pracy zostaną przeznaczone na staże dla absolwentów, szkolenia dla osób długotrwale bezrobotnych, dotacje dla osób prowadzących działalność gospodarczą oraz na tworzenie miejsc pracy dla starszych pracowników. Pierwotnie planowano, że większość przyznanych środków – po 200 mln zł – trafi do osób młodych i 50+. – Zdecydowaliśmy jednak, że decyzją dyrektora PUP będzie można przenieść część środków przeznaczonych dla osób starszych i przeznaczyć je na aktywizację innych potrzebujących wsparcia osób – tłumaczy Męcina.

Najwięcej pieniędzy, bo przeszło 51 mln zł, dostanie Mazowsze. Resort tłumaczy, że kwota ta jest tak wysoka z uwagi na ogromny obszar, które to województwo zajmuje. – Poza tym tu znajdują się powiaty o najwyższych wskaźnikach bezrobocia w Polsce, takie jak np. Szydłowiec – tłumaczy Męcina.

Sporo pieniędzy dostanie także województwo śląskie – 39 566,1 tys. zł, podkarpackie – 34 861,7 tys. zł i kujawsko-pomorskie – 34 628,8 tys. zł. Najmniej środków dostaną województwa: opolskie – 10 626,1 tys. zł, lubuskie – 13 255,9 tys. zł oraz podlaskie – 15 782,4 tys. zł.

Ministerstwo Pracy podzieliło wczoraj między województwa dodatkowe pół miliarda złotych odmrożone z Funduszu Pracy. Pieniądze powiatowe urzędy pracy otrzymają już pod koniec przyszłego tygodnia – dowiedziała się „Rz". To jednak jest już tak późno, że i dyrektorzy pośredniaków i eksperci obawiają się, że pieniądze te nie zostaną zbyt dobrze wydane.

Nowością było to, że środki te były dzielone nie tzw. algorytmem, ale na podstawie indywidualnych decyzji urzędników. Chodziło o to, aby otrzymali je ci, którzy najbardziej ich potrzebują i potrafią walczyć z bezrobociem.

Pozostało 85% artykułu
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!