28 procent badanych pracowników twierdzi, że nie będzie dysponowało wystarczającymi środkami, aby zapewnić sobie godziwą emeryturę. Następne 21 procent nie jest przekonanych co do tego, czy będzie odpowiednio dużo pieniędzy. Oznacza to, że prawie co drugi Amerykanin nie jest pewien swojej przyszłości, tym bardziej, że państwowy system Social Security, który oferuje raczej skromne świadczenia, znajduje się w poważnych kłopotach finansowych.

Sytuacja wszystkich trzech filarów finansowych statystycznego amerykańskiego emeryta – emerytury państwowej, pracowniczego planu emerytalnego oraz osobistych oszczędności –  przestała być pewna. Bez głębszej reformy Social Security może już w najbliższych latach się załamać. Tradycyjne pracownicze plany emerytalne (pensions) oferujące stałe świadczenia były w ostatnich latach masowo likwidowane. Obecnie oferuje je zaledwie 3 procent pracodawców. Ich miejsce zajmują plany 401(k), które są de facto indywidualnymi kontami oszczędnościowymi, na które pracownicy odkładają przede wszystkim własne pieniądze. Aż 57 procent osób badanych przez EBRI posiada też oszczędności lub inwestycje mniejsze niż 25 tysięcy dolarów. Co więcej odsetek pracowników odkładających na emeryturę poza państwowym systemem emerytalnym spadł z 75 procent w 2009 r. do 66 proc. obecnie. Sytuacja finansowa gospodarstw domowych jest tak trudna, że zaledwie połowa z nich byłaby w stanie wygospodarować 2000 dolarów, gdyby zaszła konieczność.

Sytuację pogarsza jeszcze sytuacja demograficzna Ameryki. W wiek emerytalny zaczęła wchodzić licząca sobie 76 milionów osób generacja powojennego wyżu demograficznego (rocznika 1945-64). Wydłuża się także statystyczna długość życia. Dziś 65-letni statystyczny Amerykanin będzie żył jeszcze przez 20,5 roku, a Amerykanka 22,7 lata. W ciągu dekady oznaczało to przedłużenie życia o około jednego roku.