ZUS zmniejszył w 2004 roku emeryturę Kazimierza M. tuż po tym, jak uprawomocniła się decyzja kierownika Urzędu Kombatantów i Osób Represjonowanych stwierdzająca utratę jego uprawnień kombatanckich. Spotyka to wszystkie osoby, które po wojnie były zatrudnione w sądownictwie powszechnym lub wojskowym (tak jak Kazimierz M.) lub w innych instytucjach związanych ze stosowaniem represji wobec osób podejrzanych lub skazanych za działalność na rzecz suwerenności i niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej (w myśl ustawy z 24 stycznia 1991 r. o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego - DzU z 2002 r. nr 42, poz. 371).
Sąd apelacyjny uznał jednak, że pozbawienie ubezpieczonego uprawnień kombatanckich nie oznacza, że przysługujące mu świadczenie emerytalne może być obliczone niezgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (DzU z 2004 r. nr 39, poz. 353 ze zm.).
SA uznał bowiem, że Kazimierz M. jako podporucznik Wojska Polskiego brał udział w kampanii wrześniowej 1939 r. i w czasie walk dostał się do niewoli niemieckiej. Dalszą część wojny i okupacji spędził w różnych obozach jenieckich -pod Królewcem, w Risenenburgu, w Wolfsbergu i w Woldenbergu. Wrócił do Polski 30 stycznia 1945 r. Jego udział w wojnie obronnej we wrześniu 1939 r. był czynną służbą wojskową w Wojsku Polskim i tym samym okresem składkowym, o którym mowa w art. 6 ust. 1 pkt 4 powołanej ustawy. I nie ma znaczenia, czy można to zaliczyć do działalności kombatanckiej, o której stanowi ustawa o kombatantach, czy też nie.
Z kolei okres niewoli Kazimierza M. pozostawał w bezpośrednim związku z pełnioną wcześniej służbą wojskową, dlatego jest okresem podlegania represjom wojennym, o którym mowa wart. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy emerytalnej i także powinien być traktowany jako okres składkowy. SA zobowiązał więc ZUS do odpowiedniego przeliczenia przysługującej mu emerytury (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, sygn. IIIAUa166/06).