Podstawę do przeliczenia emerytury daje art. 55 ustawy o emeryturach i rentach. Mówi on, że takie prawo ma emeryt urodzony przed 1949 r., który po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego (dla kobiet 60 lat i 65 dla mężczyzn) dalej pracował i odprowadzał składki na ubezpieczenia społeczne od swojego wynagrodzenia. Taka operacja daje nawet 1 tys. zł podwyżki. Sejm właśnie pracuje nad zmianą tych korzystnych dla emerytów regulacji. Nowe przepisy mogą wejść już na początku przyszłego roku. Trzeba się więc spieszyć z przeliczeniem.

Bez potrącenia

Sekret polega na tym, że zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami ZUS nie ma podstaw do potrącenia z konta emerytalnego dotychczas wypłaconych świadczeń (może to zrobić wyłącznie w wypadku urodzonych po 31 grudnia 1948 r.). Wyliczy więc świadczenie z nowego systemu, jakby emeryt nie pobrał wcześniej ani złotówki.

Korzystniejszy wariant

Potwierdził to Sąd Najwyższy w uchwale z 4 lipca 2013 r. (sygn. II UZP 4/13), w myśl której warunkiem przeliczenia jest kontynuowanie pracy po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego. W kolejnym wyroku, z 19 marca 2014 r. (sygn. I UK 345/13), stwierdził, że takie przeliczenie jest możliwe także dla osób, które przeszły na wcześniejszą emeryturę i pobierały to świadczenie.

Ostatnio doszedł do tego nowy wyrok (sygn. akt I UK 27/14), z 18 września 2014 r. (zapadły na posiedzeniu niejawnym, dotąd niepublikowany). Mówi on, że o takie przeliczenie może się starać także osoba, która wystąpiła już o przyznanie świadczenia w powszechnym wieku emerytalnym, ale dostała je ze starego systemu. Jeśli zaznaczyła we wniosku, że prosi o wyliczenie świadczenia w najkorzystniejszym wariancie, może się domagać przejścia do nowego systemu i podwyżki świadczenia. Zdaniem SN w takim wypadku ZUS powinien przyznać emeryturę liczoną na podstawie art. 55 ustawy.