Zdaniem prawników wynika to wprost z art. 14 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (dalej ustawa zasiłkowa). W myśl tego przepisu ubezpieczonemu będącemu pracownikiem, odsuniętemu od pracy w trybie określonym w art. 6 ust. 2 pkt 1 ustawy (czyli decyzją inspektora sanitarnego) z powodu podejrzenia o nosicielstwo zarazków choroby zakaźnej, zasiłek chorobowy nie przysługuje, jeżeli nie podjął proponowanej mu przez pracodawcę innej pracy niezabronionej takim osobom, odpowiadającej jego kwalifikacjom zawodowym lub którą może wykonywać po uprzednim przeszkoleniu.
– W takiej sytuacji o możliwości pracy w czasie kwarantanny decyduje to, czy zatrudniony ma możliwość wykonywania zdalnie swoje obowiązki czy też nie – dodaje mec. Lisawa.
– W takiej sytuacji mają zastosowanie przepisy antykryzysowe mówiące, że praca zdalna nie może być wykonywana, jeśli zatrudniony nie ma do tego warunków technicznych czy umiejętności.
Nawet ustawa zasiłkowa zakłada możliwość przeszkolenia pracownika do tej pracy.
Obecnie wszystko zależy od decyzji pracodawcy i możliwości zatrudnionego. Jeśli na kwarantannę jest kierowany pracownik administracyjny lub zatrudniony przy produkcji, który nie może wykonywać swych dotychczasowych lub nowych obowiązków zdalnie, to ma prawo do zasiłku w wysokości 80 proc. swojej dotychczasowej pensji.
Jeżeli osoba skierowana na kwarantannę pracowała dotychczas zdalnie, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykonywała nadal swoje obowiązki za wynagrodzeniem. W takiej sytuacji tylko objawy choroby i zwolnienie lekarskie mogą spowodować, że nie będzie musiała pracować na kwarantannie.