Lepiej się nie zwalniać przed emeryturą

Na przyznanie emerytury trzeba czekać miesiącami. Postępowania wyjaśniające opóźniają decyzje ZUS. Problem dotyczy zreformowanych świadczeń

Aktualizacja: 01.02.2010 04:07 Publikacja: 01.02.2010 00:34

Lepiej się nie zwalniać przed emeryturą

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Osoby, które w zeszłym roku ubiegały się o emerytury wypłacane choć w części po nowemu, niekiedy musiały długo na nie czekać. W sprawie interweniował rzecznik praw obywatelskich (zob. "[link=http://www.rp.pl/artykul/55640,400482_Jak_wyjasnic__czy_sa_okresy_pracy.html]Jak wyjaśnić, czy są okresy pracy[/link]", „Rz” z 2 grudnia). – Zainteresowani otrzymywali decyzje ZUS po czterech – pięciu miesiącach – mówi Lesław Nawacki z Biura RPO.

To właśnie spotkało naszego czytelnika.

– Zwolniłem się z pracy, złożyłem wniosek o emeryturę mieszaną i czekałem pięć miesięcy – skarży się Lucjan T.

Oczekiwanie jest szczególnie dotkliwe dla tych, którzy zakończyli pracę – dlatego, że był to warunek nabycia prawa do emerytury (w kilku wypadkach ustawa wciąż tego wymaga) albo że zostali zwolnieni i nie mają nowej posady.

[srodtytul]Brakło przepisów[/srodtytul]

– Uchwalenie przepisów dotyczących przyznawania okresowych emerytur kapitałowych w krótkim czasie przed ich wejściem w życie spowodowało, że nie mogliśmy zastosować docelowych rozwiązań. Początkowo obsługą wniosków zajmowało się tylko 12 oddziałów ZUS, od 2010 r. robią to wszystkie. Zgodnie z art. 118 ustawy emerytalnej termin wydania decyzji o ustaleniu prawa do świadczenia lub jego wysokości to 30 dni od wyjaśnienia ostatniej okoliczności niezbędnej do jej wydania. Większość spraw jest w tym terminie rozpatrywana, ale zdarzają się wymagające dodatkowych wyjaśnień i dokumentów. To przedłuża postępowanie. Wiele spraw, które wydają się mieć opóźnienie, z prawnego punktu widzenia jest załatwianych w terminie – wyjaśnia Przemysław Przybylski, rzecznik ZUS.

[srodtytul]Długie wyjaśnienia[/srodtytul]

Przyczyną opóźnień jest więc nie tylko poślizg w tworzeniu systemu informatycznego, ale też postępowania wyjaśniające przebieg zatrudnienia i zarobków oraz sprawdzanie zapisów na koncie w ZUS. Nasz inny czytelnik narzeka, że w jego wypadku takie postępowanie trwa już siedem miesięcy.

„Przy przyznawaniu emerytur według zreformowanych zasad jeszcze kilka lat będzie dużo postępowań wyjaśniających – zauważa Jolanta Fedak, minister pracy, w piśmie do rzecznika. – Urodzeni po 1948 r., którzy wiek emerytalny osiągną w latach 2009 – 2013, zwykle mają emeryturę obliczaną częściowo po staremu, a częściowo po nowemu. Informacje z konta ubezpieczonego nie wystarczają do obliczenia świadczenia. Nie wszyscy też zgłosili wnioski o ustalenie kapitału początkowego, co również może oznaczać potrzebę dodatkowych wyjaśnień”. Pozostaje więc dobrze udokumentować wniosek, a potem czekać. Kto dostaje decyzję z opóźnieniem z przyczyn leżących po stronie ZUS, ma prawo do odsetek (art. 85 ustawy emerytalnej). Do końca października 2009 r. wypłacono je w ponad 3 tys. spraw. Osoba, która nie dostała decyzji z ZUS w ciągu dwóch miesięcy od złożenia wniosku może się odwołać do sądu na podstawie art. 83 ust. 3 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (i żądać odszkodowania).

Niektórzy mogą otrzymać świadczenie zaliczkowe – jeżeli udowodnili prawo do świadczenia, ale nie przedłożyli dowodów niezbędnych do ustalenia jego wysokości (w kwocie zbliżonej do przewidywanego świadczenia – art. 120 ustawy emerytalnej).

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=m.januszewska@rp.pl]m.januszewska@rp.pl[/mail][/i]

[ramka]

[b]Komentuje prof. Gertruda Uścińska Instytut Pracy i Spraw Socjalnych[/b]

Termin na załatwienie sprawy emerytalnej powinien być jak najkrótszy – 30-dniowy jest dobry, jeśli jest realny. Stan zawieszenia i niepewności co do tego, czy świadczenie się należy, nie powinien się wydłużać. Szybkie załatwianie spraw świadczy o dobrej kondycji organu rentowego, ale i państwa. Według międzynarodowych standardów czas na wydanie decyzji wynosi od 30 do 90 dni, z tym że dłuższe terminy przewiduje się w okresach przejściowych. Trzeba uwzględnić, że ZUS zaczął stosować nowe przepisy. Być może z tego względu należało więc przewidzieć dłuższy termin na wydanie decyzji.[/ramka]

Osoby, które w zeszłym roku ubiegały się o emerytury wypłacane choć w części po nowemu, niekiedy musiały długo na nie czekać. W sprawie interweniował rzecznik praw obywatelskich (zob. "[link=http://www.rp.pl/artykul/55640,400482_Jak_wyjasnic__czy_sa_okresy_pracy.html]Jak wyjaśnić, czy są okresy pracy[/link]", „Rz” z 2 grudnia). – Zainteresowani otrzymywali decyzje ZUS po czterech – pięciu miesiącach – mówi Lesław Nawacki z Biura RPO.

Pozostało 89% artykułu
Sądy i trybunały
Ostatnia sprawa Przyłębskiej. Będzie sądzić ws. wniosku prezydenta
Praca, Emerytury i renty
Coraz dłuższe L4, w tym z powodów psychicznych. Znamy najnowsze dane
Prawo na świecie
Jest wyrok sądu ws. Romana Polańskiego i brytyjskiej aktorki
Praca, Emerytury i renty
Trzy zmiany w harmonogramie wypłat 800 plus w grudniu. Nowe terminy
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
W sądzie i w urzędzie
Resort Bodnara ma pomysł na sądowe spory frankowiczów. Oto, co się zmieni
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką